UK: Kolejki do banków żywności się wydłużają, a na farmach niszczeje jedzenie
Brak pracowników w gospodarstwach rolnych oznacza, że plony nie zostały zebrane i ostatecznie są zaorane z powrotem z ziemią - przekazała stojąca na czele NFU Batters.
Ekspertka oceniła, że "trwa absolutnie kryzysowa sytuacja". Wyraziła jednocześnie obawy o intencje rządu. "Nie ma nic ważniejszego dla rządu niż zapewnienie żywności swoim obywatelom" - oznajmiła.
Podczas niedawnej wizyty na farmie w Kornwalii Boris Johnson przyznał, że istnieje problem z brakiem pracowników. W czasie zbierania pięknych cukinii" dodał jednak, że "kraj znajduje się w lepszej sytuacji niż jeszcze 30 lat temu".
Minette Batters nie ma jednak wątpliwości, że "problem pogarsza się z roku na rok".
"Znamy szklarnie, w których pomidory nie są zbierane. Wiemy o istnieniu miejsc, gdzie wyrzucono duże zbiory sałat. Hodowcy nie przyznają się do tego publicznie, ponieważ grozi to ich biznesowi i relacjom z handlowcami" - wyjaśniła.
"Każdy się boi zabrać głos, co nie zmienia faktu, iż proceder ma miejsce na dużą skalę. Banki żywności z trudem funkcjonują, a my marnujemy fantastycznej jakości produkty rolne" - wskazała.
Czytaj więcej:
Brytyjski minister radzi, aby sięgać po marki własne w supermarketach
"The Guardian": Imigranci pracujący w rolnictwie obciążani "tysiącami funtów nielegalnych opłat"