UK: Będzie formalne dochodzenie w sprawie cen usług weterynaryjnych
Urząd ds. Konkurencji i Rynków (CMA) oświadczył, że chce przystąpić do pełnego przeglądu cen w gabinetach weterynaryjnych po tym, jak wstępne dochodzenie wywołało "bezprecedensową reakcję" od 56 000 osób.
Organ nadzorczy obawia się, że konsumenci mogą nie otrzymywać wystarczających informacji, aby mogli podejmować świadome decyzje dotyczące opieki nad swoimi zwierzętami. Ponadto zmniejszająca się liczba niezależnych gabinetów weterynaryjnych osłabiła konkurencję oraz przyczyniła się do wzrostu cen za oferowane przez nie usługi.
Według CMA, od 2013 r. około 1 500 z 5 000 przychodni weterynaryjnych w Wielkiej Brytanii zostało przejętych przez sześć największych grup korporacyjnych: CVS, IVC, Linnaeus, Medivet, Pets at Home i VetPartners.
"Nasz audyt zidentyfikował wiele problemów na rynku, które naszym zdaniem powinny zostać dokładniej zbadane. Okazało się, że właściciele zwierząt mają trudności z dostępem do podstawowych informacji, takich jak cenniki i koszty recept, co często sprawia, że przepłacają za leki" - twierdzi Sarah Cardell, dyrektor naczelna CMA.
UK watchdog plans formal investigation into vet pricing https://t.co/XINtHuKs5m
— Guardian news (@guardiannews) March 12, 2024
"Niepokoi nas także słaba konkurencja w niektórych obszarach, wynikająca częściowo z konsolidacji sektora oraz zachęty dla dużych grup przedsiębiorstw do działania w sposób, który może ograniczyć konkurencję i wybór" - dodała.
Niezależne praktyki weterynaryjne stanowiły 45% tego rynku w Wielkiej Brytanii w 2021 r., w porównaniu z 89% w 2013 r. Ze względu na swoją skalę i możliwość inwestowania w zaawansowany sprzęt większe firmy mogą skoncentrować się na oferowaniu bardziej wyrafinowanych, a tym samym droższych terapii, które wypierają tańsze opcje.
Około 25% właścicieli zwierząt nie było świadomych, że mają możliwość tańszego zrealizowania recept gdzie indziej, co oznaczało, że potencjalne przepłacali. Tymczasem sprzedaż leków stanowi około jednej czwartej dochodów niektórych gabinetów weterynaryjnych.
CMA stwierdziła, że sytuacja sugeruje, że ramy regulacyjne mogą być przestarzałe i nieodpowiednie. Większość przepisów branżowych pochodzi bowiem z 1966 roku i obejmuje przede wszystkim indywidualnych lekarzy weterynarii, a nie właścicieli gabinetów niebędących weterynarzami, takich jak korporacje.
The UK’s competition regulator plans to open a full investigation into pricing and access to pet medicines after receiving more than 56,000 responses from the public and vet industry https://t.co/PLh346um7y
— Bloomberg (@business) March 12, 2024
Przed wszczęciem formalnego audytu CMA przeprowadzi czterotygodniowe konsultacje, co da mu uprawnienia do potencjalnego nakazania weterynarzom przekazywania konsumentom pewnych informacji oraz ograniczenia opłat za recepty.
Brytyjskie Stowarzyszenie Weterynaryjne (BVA) z zadowoleniem przyjęło perspektywy reform, twierdząc, że obecne regulacje "nie odpowiadają zamierzonemu celowi" i zawodzą zespoły weterynarzy i klientów.
Jak przypomina "The Guardian", w UK wzrosła liczba właścicieli zwierząt domowych, głównie w wyniku pandemii. Obecnie około 17 mln gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii ma czworonożnego lokatora.
Czytaj więcej:
Brytyjczycy narzekają na zbyt wysokie opłaty u weterynarzy
Szczerze ja wolę. Hodzic do weterynarza niż leczyć się w nhs ! Bo ja lekarzowi podam łapę i już mi wątrobę wyleczy po piciu! A nhs kolejki i paracetamol! I mi wyerenynarz mówi czym się strułeś tym się lecz! Ja w angielskim raju zarabiam krocie bo 2tmtysiace i jestem bogacz z Polski!dziś znów szaleje !perła i papieroski nie kręcone!A jutro praca na kaca albo sik!
ubezpieczenie zwierzat jest decydowanie za drogie, wizyty i uslugi sa ok i na wysokim poziomie, ceny lekow sa nienormalne.
Może niech się zajmą mieszkaniami i likwidacja leasholda jak w Szkocji tak by gdy ktoś kipi mieszkanie lub dom, faktycznie był właścicielem a nie tylko najemca.