Tysiące pozostawionych przedmiotów w londyńskim metrze. Nikt się nie zgłasza po odbiór

Transport for London apeluje do pasażerów, którzy przypadkowo pozostawili swoje rzeczy osobiste w pociągach i autobusach, by upewnili się, że zostały już odebrane.

Władze londyńskiego transportu przeniosły w zeszłym miesiącu swoje biuro rzeczy znalezionych z South Kensington do West Ham, aby pomieścić coraz większą liczbę przechowywanych przedmiotów i usprawnić proces rozpatrywania ich zwrotu.

Pierwsze biuro rzeczy znalezionych TfL uruchomiono 90 lat temu.

Diana Quaye, kierownik biura rzeczy znalezionych, poinformowała, że odsetek odzyskiwanych przedmiotów jest "bardzo niski".

"Kiedy przenieśliśmy się tutaj, mieliśmy około 62 000 przedmiotów. Tygodniowo trafia do nas około 6 000 takich rzeczy. Odsetek osób odbierających przedmioty jest bardzo niski. Niestety, wiele osób uważa, że jeśli zgubi przedmiot, nikt go nie zwróci" – podkreśliła.

Do najczęściej przyjmowanych w biurze przedmiotów należą telefony komórkowe, słuchawki, torebki i parasole. Wśród zgłoszonych ostatnio nietypowych przedmiotów znalazła się gigantyczna pluszowa ośmiornica i ręcznie wykonany kostium inspirowany serialem science-fiction "Doctor Who".

Każdy, kto zgubi jakąś rzecz w londyńskiej sieci transportu publicznego, jest proszony o wypełnienie formularza na stronie internetowej TfL. Jeśli przedmiot ten rzeczywiście odnaleziono, osoba zainteresowana otrzyma stosowne powiadomienie.

Znalezione przedmioty są przechowywane przez maksymalnie trzy miesiące. Po upływie tego czasu nieodebrane rzeczy są przekazywane na cele charytatywne, poddawane recyklingowi, utylizowane lub sprzedawane. Natomiast odnalezione pieniądze są przechowywane przez okres jednego roku.