Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Tylko się broniłam" - tłumaczy kobieta, która dostała zakaz latania Ryanairem

"Tylko się broniłam" - tłumaczy kobieta, która dostała zakaz latania Ryanairem
Kobieta twierdzi, że po nagłośnieniu sprawy grożono jej i jej rodzinie. (Fot. metro.co.uk/screenshot)
'Biorę mnóstwo leków. Wstałam o 5:00 rano. Na lotnisku wypiłam tylko 2 piwa i 2 kieliszki wódki. To nie ja zaczęłam awanturę'. Nicola Artley, która dostała dożywotni zakaz latania liniami Ryanair za wszczęcie bójki na pokładzie, postanowiła publicznie się wytłumaczyć.
Reklama
Reklama

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek przed południem. Samolot linii Ryanair miał wystartować z Newcastle do hiszpańskiego Alicante, gdy jedna z pasażerek zaczęła się dawać we znaki pozostałym podróżnym.

42-letnia Brytyjka była według świadków incydentu "śmiertelnie pijana" - wymachiwała rękami, krzyczała i obrażała współpasażerów. Omal nie doszło do rękoczynów, jednak obsłudze lotu udało się uspokoić awanturniczkę. Na lotnisku w Alicante już czekała na nią policja. Kobieta dostała dożywotni zakaz latania liniami.

Nie mniejszą karą okazał się wstyd, jakiego się najadła, gdy 30-letnia Lucy Morris przekazała dziennikowi “Metro” nagranie zdarzenia na telefonie komórkowym. Filmik obiegł internet.

Sprawczyni awantury postanowiła się wytłumaczyć ze swojego zachowania. W tym celu zaprosiła dziennikarzy “The Gazette” do swojego domu w Park End.

“Przepraszam wszystkich za to, że być może głośno się zachowywałam. Ale nie byłam agresywna, dopóki nie zostałam zaatakowana. Nagranie na większości stron internetowych pokazuje tylko to, co się stało, kiedy zostałam uderzona i wylano na mnie drinka. Po prostu się broniłam” - tłumaczyła Artley.

Kobieta poinformowała dziennikarzy, że zażywa przepisane przez lekarza leki antydepresyjne, przeciwbólowe i nasenne.

“Wstałam o 5:00 rano. Owszem, piłam alkohol, ale to były tylko 2 piwa i 2 kieliszki wódki. Prawdopodobnie zachowywałam się głośno i wdałam się w kłótnię. Ale to nie ja zaczęłam bójkę” - przekonywała.

Okazało się, że do szarpaniny doszło jeszcze na lotnisku. Artley podkreśla, że została ugryziona w palec, w związku z czym musi teraz zażywać antybiotyk.

“Nagranie pokazuje tylko moją reakcję na atak. Na innych filmikach widać, jak ludzie krzyczeli na mnie i śmiali się, kiedy zostałam napadnięta” - podsumowuje Brytyjka.

Artley wyznała, że po ukazaniu się nagrania w sieci jej rodzina była atakowana na Facebooku. Sprawę zgłosiła Cleveland Police. Tymczasem kwestią jej zachowania w samolocie, według rzeczniczki Northumbria Police, powinny się zająć służby w Alicante.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama