Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Tour de France: Rekin, skarabeusz, goryl

Tour de France: Rekin, skarabeusz, goryl
Andre Greipel znany jako "Goryl z Rostocku" (Fot. Getty Images)
Rekin, skarabeusz, goryl, motyl... Peleton tegorocznego Tour de France jest istną menażerią, jeśli przypatrzeć się przydomkom kolarzy.
Reklama
Reklama

Można się domyślać, dlaczego niemiecki sprinter Andre Greipel został nazwany "Gorylem z Rostocku". Zwycięzca dwóch etapów tegorocznego wyścigu odznacza się bowiem potężnymi udami, takimi jak największa z żyjących małp człekokształtnych.

"To przezwisko towarzyszy mi od młodych lat. Nie wiem nawet, kto go wymyślił" - odpowiedział pytany o to lider klasyfikacji punktowej.

"Skarabeuszem" nazwano Nairo Quintanę z powodu potężnej siły drzemiącej w nieproporcjonalnie skromnej posturze. Kolumbijczyk zaimponował wspaniałą jazdą w górach podczas Tour de France 2013.

"Rekin z Mesyny" to ubiegłoroczny zwycięzca wyścigu Sycylijczyk Vincenzo Nibali, nazwany tak dlatego, że już w wyścigach juniorskich nigdy nie odpuszczał obranych przez siebie celów i słynął z ogromnego apetytu na zwycięstwa.

"Motylem z Maastricht" ochrzcił Toma Dumoulina jeden z dziennikarzy holenderskich, będący pod wrażeniem elegancji i lekkości stylu jazdy swojego rodaka, pisząc o nim, że "mógłby startować w czasówce w smokingu". Zawodnik ekipy Giant wycofał się już z rywalizacji po mrożącej krew w żyłach kraksie na trzecim etapie, podobnie jak Szwajcar Fabian Cancellara - "Spartakus", znany tytanicznej siły niczym starożytny gladiator.

Łatwiejsze do rozszyfrowania są przezwiska dwóch najbardziej znanych brytyjskich kolarzy. "Biały Kenijczyk" to oczywiście urodzony w tym kraju lider wyścigu Chris Froome, a "The man of Man" to pochodzący z tej wyspy na Morzu Irlandzkim Mark Cavendish.

Niektórzy zawodnicy zawdzięczają przydomek anegdocie. Przykład: Hiszpan Joaquim Rodriguez, czyli "Purito". W trakcie zimowego obozu treningowego ekipy ONCE młodziutki Rodriguez naraził się swoim starszym kolegom, wyprzedzając ich pod górę i wykonując gest palenia cygara. Wieczorem po kolacji musiał za karę zapalić prawdziwe cygaro, czyli po hiszpańsku "purito".

Jego rodak Alberto Contador zasłużył na miano "El Pistolero" od sposobu, w jaki świętuje zwycięstwa - celując z ręki niczym rewolwerowiec.
Mniej wyszukane są przezwiska polskich kolarzy. Wszystkie pochodzą od nazwisk. Mistrz świata Michał Kwiatkowski to "Kwiato", "Kwiatek" albo "Flowerman". Michał Gołaś jest "Gołym", a Bartosz Huzarski - "Huzarem". Najlepszy góral ubiegłorocznego Tour de France Rafał Majka nie doczekał się jeszcze swojej ksywki.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 06.05.2024
    GBP 5.0583 złEUR 4.3294 złUSD 4.0202 złCHF 4.4438 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama