Terroryści grożą zabiciem zakładników
1
Islamiści z somalijskiej radykalnej milicji islamskiej Al-Szabab zagrozili dzisiaj zabiciem zakładników, których od soboty przetrzymują w centrum handlowym Westgate w stolicy Kenii Nairobi.
Reklama
Reklama
"Upoważniamy mudżahedinów wewnątrz budynku, by podjęli działania przeciwko więźniom" - głosi komunikat rzecznika Al-Szabab, opublikowany na stronie internetowej islamistów. Rzecznik dodał, że zakładnicy poniosą konsekwencje "presji wywieranej na mudżahedinów". Grupa zapewniła także, że jest w kontakcie z terrorystami w Nairobi.
Armia kenijska informowała dzisiejszej nocy, że większość zakładników jest już na wolności. Jednak dziś rano rzecznik armii płk Cyrus Oguna przyznał, że los przetrzymywanych osób pozostaje niejasny. "Czekamy jeszcze na potwierdzenie, co dzieje się w budynku" - zaznaczył Oguna.
Bilans ofiar ataku terrorystów wciąż wzrasta: napastnicy zabili już 68 osób, 175 zostało rannych, a 49 ludzi uważa się za zaginionych. Wśród zabitych jest wielu cudzoziemców, także z Europy. Jednak jak zapewnia polska ambasada w Nairobi, wśród nich nie ma Polaków.
Nad ranem słychać było intensywną strzelaninę i silne eksplozje, dochodzące z oblężonego gmachu.
Wczoraj o zmroku rozpoczął się szturm armii kenijskiej na centrum Westgate. Dwa wojskowe śmigłowce nadleciały nad budynek, słyszano odgłosy eksplozji i wymiany ognia. Z ostatnich doniesień wynika jednak, że napastnicy wciąż ukrywają się w Westgate.
Członkowie Al-Szabab, mającej powiązania z Al-Kaidą, wtargnęli do centrum handlowego w sobotę. Według świadków napastnicy pozwolili wyjść z centrum muzułmanom, po czym otworzyli ogień do pozostałych klientów. Napastnicy domagają się wycofania kenijskich wojsk z Somalii; nie stawiają żadnych innych żądań.
Centrum Westgate w Nairobi jest licznie odwiedzane przez bogatych klientów, zarówno miejscowych, jak i zagranicznych.
Armia kenijska informowała dzisiejszej nocy, że większość zakładników jest już na wolności. Jednak dziś rano rzecznik armii płk Cyrus Oguna przyznał, że los przetrzymywanych osób pozostaje niejasny. "Czekamy jeszcze na potwierdzenie, co dzieje się w budynku" - zaznaczył Oguna.
Bilans ofiar ataku terrorystów wciąż wzrasta: napastnicy zabili już 68 osób, 175 zostało rannych, a 49 ludzi uważa się za zaginionych. Wśród zabitych jest wielu cudzoziemców, także z Europy. Jednak jak zapewnia polska ambasada w Nairobi, wśród nich nie ma Polaków.
Nad ranem słychać było intensywną strzelaninę i silne eksplozje, dochodzące z oblężonego gmachu.
Wczoraj o zmroku rozpoczął się szturm armii kenijskiej na centrum Westgate. Dwa wojskowe śmigłowce nadleciały nad budynek, słyszano odgłosy eksplozji i wymiany ognia. Z ostatnich doniesień wynika jednak, że napastnicy wciąż ukrywają się w Westgate.
Członkowie Al-Szabab, mającej powiązania z Al-Kaidą, wtargnęli do centrum handlowego w sobotę. Według świadków napastnicy pozwolili wyjść z centrum muzułmanom, po czym otworzyli ogień do pozostałych klientów. Napastnicy domagają się wycofania kenijskich wojsk z Somalii; nie stawiają żadnych innych żądań.
Centrum Westgate w Nairobi jest licznie odwiedzane przez bogatych klientów, zarówno miejscowych, jak i zagranicznych.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama