Szwajcarski bank centralny uderzył w polskich kredytobiorców
Dzisiaj rano szwajcarski bank centralny (SNB) ogłosił, że przestaje bronić swojej waluty i uwalnia jej kurs. Decyzja ta wywołała panikę na rynkach, a kurs CHF/PLN wspiął w ciągu dnia się nawet powyżej 5 zł. Wczoraj po południu frank szwajcarski kosztował 3,57 zł.
Dotąd SNB utrzymywał tzw. sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,2 franka.
W ocenie analityków Home Broker, raty kredytów we frankach po decyzji SNB mogą istotnie wzrosnąć. Z ich wyliczeń wynika, że dla kredytu z 1-proc. marżą zaciągniętego w połowie 2007 r. na 300 tys. zł, jeszcze wczoraj rata wynosiła ok. 1 609 zł. W przypadku gdy kurs CHF/PLN wynosiłby 4 zł, rata takiego kredytu wyniosłaby już 1 803 zł. Jeśli natomiast kurs wynosiłby 4,25 zł, to rata rośnie do 1 915 zł. Z kolei przy kursie 4,50 zł za franka rata wynosiłaby 2 028 zł, a gdyby helwecka waluta kosztowała 5 zł byłoby to aż 2 253 zł.
Zdaniem analityka Marcina Kiepasa z Admiral Markets, decyzja banku wynika z "niemocy dalszego utrzymywania kursu do euro 1,20". Dowodzi tego też fakt, że decyzja zapadła między posiedzeniami władz banku. "Coś musiało się stać nadzwyczajnego, że taka decyzja zostanie podjęta" - twierdzi Kiepas.
Jego zdaniem, kurs euro do franka ustabilizuje się na poziomie 1,10. "Dla Szwajcarii będzie to oznaczać deflację i niski, jeśli nie ujemny wzrost gospodarczy w najbliższym czasie, natomiast dla pary frank-złoty musi to oznaczać ustalenie nowego poziomu równowagi powyżej 4 zł. Prawdopodobnie będzie to 4,30" - dodaje analityk.
Kurs powyżej 4 zł będzie się jego zdaniem utrzymywał "przez długie miesiące". "Nie da się w prosty sposób odrobić tych strat, bo to musiałoby oznaczać, że para euro-frank wróci do poziomu przynajmniej 1,20, a to wydaje mi się mało prawdopodobne" - zaznacza.
Ekspert nie wyklucza, że decyzja SNB mogła mieć też związek z planowaną na przyszły tydzień decyzją EBC, który ma ogłosić interwencjonistyczną politykę monetarną (QE) i skupować rządowe obligacje krajów Unii. "Euro jest i tak słabe, a te zapowiedzi stwarzają perspektywę dalszego jego osłabienia" - podsumowuje Marcin Kiepas.
Dzisiaj przed południem kurs CHF/PLN przekraczał 5,19. Takiego kursu nie notowano jeszcze nigdy w historii.