Sztorm Rachel uderzył w Wielką Brytanię
W całym kraju wszczęto żółty alarm, który ostrzega Brytyjczyków przed deszczem, wiatrem oraz zlodowaciałą i śliską nawierzchnią.
Wiatr dochodzi do 112 km/h i zdaniem synoptyków będzie najbardziej odczuwalny dla mieszkańców południowej Anglii - szczególnie obszarów nadmorskich.
W Szkocji śnieg zablokował drogi oraz utrudnił komunikację pociągami. Mieszkańcy Pembrokeshire (Walia) zmagają się z tornadem, które zniszczyło 24 domy. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Zamknięto setki szkół w północnej części kraju: ponad 100 w Irlandii Północnej, 90 w Szkocji i 16 w Walii. Brytyjski dziennik pisze o tragicznej śmierci mężczyzny w Devon, który, na skutek złych warunków drogowych, zderzył się z przewróconą ciężarówką.
Ponad 70 pracowników Czerwonego Krzyża wyruszyło także na pomoc mieszkańcom północnej części Szkocji, którzy zostali pozbawieni energii elektrycznej. Wolontariusze zaopatrzyli tamtejszą ludność w gorące jedzenie i napoje.
Zakłócenia w komunikacji miejskiej dotknęły z kolei Londonderry (miasto w Północnej Irlandii).
Na wietrzną i mokrą pogodę do końca tego tygodnia każe nam przygotować się prezenter pogody w BBC, John Hammond. “Od dzisiaj w całej Wielkiej Brytanii doświadczymy opadów śniegu z deszczem” - zapowiada drugi z synoptyków, Jonathan Hunter.
Meteorolodzy ostrzegają także przed utrudnieniami w dostarczaniu energii elektrycznej oraz zakłóceniami w komunikacji miejskiej.