Szkocja: Testy DNA ujawniły "prawdę" o potworze z Loch Ness

W sierpniu br. nad jeziorem Loch Ness pojawiły się setki ochotników, których zadaniem było wytropienie słynnej bestii. Całość nadzorowała grupa Loch Ness Exploration oraz filmowcy z Dragonfly Films, którzy przygotowują materiał na potrzeby programu dokumentalnego "Weird Britain".

Filmowcy pobrali próbki wody, a następnie poddali je innowacyjnej analizie eDNA. 

"Wszystkie organizmy pozostawiają po sobie ślady DNA, gdziekolwiek się pojawią. Mogą to być włosy, skóra, krew, mocz, bakterie czy fekalia" - wyjaśniono.

Analiza eDNA (Environmental DNA) to właśnie nowa metoda amplifikacji śladów DNA, pozostawionych przez zwierzę w jego środowisku.

Próbki wody pobrane z Loch Ness wykazały obecność dwóch rodzajów alg. Glony te są dość unikatowe, ponieważ nie są ani roślinami, ani zwierzętami, a mimo to pełnią funkcje obu organizmów.

"Testy wykryły jedynie algi, co oczywiście jest ekscytującą wiadomością, jeśli weźmiemy pod uwagę możliwość, że Nessie jest gigantycznym potworem z glonów" - skomentował prezenter telewizyjny Ken Gerhard.

Algi występują w najróżniejszych kształtach i rozmiarach, od pojedynczej komórki po ogromne pasma wodorostów o długości kilkudziesięciu metrów. Do tej pory żadnego z nich nie zauważono jeszcze w postaci potwora.

Miejsce, w którym pobrano próbkę wody, zasłynęło także w 1934 roku, kiedy legendarną bestię zauważyła gospodyni Margaret Munro. Rok wcześniej kierowniczka hotelu Aldie Mackay przejeżdżała z mężem obok jeziora, kiedy również ujrzała w wodzie dziwne stworzenie w tym samym miejscu.