Studenci z zagranicy wzbogacają Londyn o 2,3 mld funtów rocznie
Raport, który został sporządzony przez London First oraz PricewaterhouseCoopers, po raz pierwszy pokazał, że mimo ostrzeżeń brytyjskich polityków, studenci z zagranicy nie tylko wzbogacają brytyjską gospodarkę, ale też niewielki procent z nich zostaje na stałe w kraju.
Koszt usług publicznych, z których korzystają studenci (np. służba zdrowia), wyniósł 540 milionów funtów.
Czesne za studia oraz pieniądze wydawane na życie w stolicy kilkakrotnie przewyższają tę kwotę i wynoszą 2,3 miliarda funtów rocznie. Ponad 1/3 żaków negatywnie oceniła system imigracyjny panujący w kraju. Zdecydowana większość stwierdziła również, że trudno jest zapewnić sobie pracę w Londynie po ukończonej tutaj edukacji.
“Jedną ze spraw priorytetowych, jakimi powinien zająć się nasz rząd, jest - wzorem Kanady oraz Australii - udzielenie zagranicznym studentom statusu gościa tymczasowego, a nie imigranta” - skomentowała Jo Valentine, dyrektor London First.
Na przełomie 2013/2014 roku w Wielkiej Brytanii studiowało 67 500 obcokrajowców. Stanowili oni 18 procent wszystkich studentów. Tylko 12 procent z nich zdecydowało się na pobyt w kraju po ukończeniu swojej edukacji.
Na początku tego roku minister spraw wewnętrznych Theresa May oświadczyła, że “wszyscy zagraniczni studenci, którzy ukończyli swoje studia, powinni zostać deportowani”.
Po ukończeniu swojej nauki, zagraniczni uczniowie mieliby zostać odesłani do swoich ojczystych krajów i dopiero wówczas ubiegać się o wizę pozwalającą na pracę w Zjednoczonym Królestwie. Według najnowszych danych, ważnej wizy nie posiada obecnie około 174 tysięcy osób.