Słynny koszykarz pracuje w Starbucksie
Kiedyś był pod koszem postrachem dla najlepszych. Cztery razy zagrał w meczu gwiazd NBA, a w trakcie swojej kariery grał w sześciu klubach.
Obecnie z majątku zdobytego na koszykarskich parkietach nie zostało już nic. Baker pracuje jako barista w jednej z kawiarni sieci Starbucks, co jest częścią programu szkoleniowego przygotowującego byłą gwiazdę do posady menedżera lokalu.
Kawiarniany koncern należy do Howarda Schultza, który kiedyś był właścicielem zespołu Seattle SuperSonics. To tam Baker grał o szczytu swojej koszykarskiej kariery.
"Byłem alkoholikiem, straciłem całą fortunę. Miałem wielki talent i zmarnowałem go" - przyznaje były gwiazdor w rozmowie z „Providence Journal”.
Koszykarz podkreśla, że jest zadowolony ze swojego życia, bo ma świadomość, że uzależnienie mogło pozbawić go życia lub zaprowadzić do więzienia. Przestał pić, zdobył pracę, zajmuje się czwórką swoich dzieci i pomaga w kościele ojcu, który jest baptystycznym pastorem.
"Jeśli nie masz w swoim osobistym życiu żadnych perspektyw i jeśli nie rozumiesz co znaczy 1 mln USD czy 15 mln USD, to wszystko stracisz" – przestrzega Vin Baker.