Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Słynne kluby kłócą się o afrykańskiego czarownika

Słynne kluby kłócą się o afrykańskiego czarownika
Już cztery lata temu w portugalskich mediach pojawiły się informacje, że Benfika ma "czarownika". (Fot. Getty Images)
Dwa największe portugalskie kluby kłócą się o afrykańskiego... czarownika. Władze FC Porto zarzucają kierownictwu Benfiki, że regularnie opłacały mieszkańca Gwinei Bissau, aby rzucał urok na rywala i w ten sposób poprawiał wyniki aktualnego mistrza kraju.
Reklama
Reklama

Według rzecznika prasowego FC Porto Francisco Marquesa, klub z północnej Portugalii posiada dowody na to, że stołeczny rywal opłacał gwinejskiego czarownika. Pośrednikiem między proszącym o jego "usługi" prezesem Benfiki Luisem Filipe Vieirą miał być generał armii Gwinei Bissau Armando Nhaga.

Zdaniem przedstawicieli FC Porto, istnieje bogata korespondencja mailowa, potwierdzająca zamawianie usług paranormalnych przez kierownictwo lizbońskiej Benfiki. W ocenie władz głównego rywala stołecznej ekipy czary miały być wymierzone właśnie w zespół FC Porto.

Gwinejski generał potwierdził, że wprawdzie utrzymuje kontakty z prezesem Benfiki, ale odrzucił zarzut, jakoby był pośrednikiem między włodarzem portugalskiego klubu a afrykańskim magiem.

"Nie ma nic złego w tym, że ludzie piszą do siebie maile. Do przyjęcia usług tego typu nie doszło, bo mój rozmówca przyznał, że nie wierzy w takie rzeczy. W nic nie wierzy" - powiedział Nhaga.

Już cztery lata temu w portugalskich mediach pojawiły się informacje, że Benfika ma "czarownika", któremu co miesiąc płaci około 40 tys. euro. Mężczyzna ten miał być "ekspertem od motywowania" zawodników do lepszej gry.

"Nie zwracaliśmy się do żadnych czarowników. Naszym jedynym czarownikiem jest trener ekipy Rui Vitoria, który w tym roku pomógł naszym piłkarzom sięgnąć po raz kolejny po mistrzostwo kraju" - powiedział Vieira.

Portugalczycy mają słabość do czarów i wróżb. Zarówno w prasie, jak i w programach telewizyjnych nie brakuje materiałów dotyczących ezoteryki, a także ogłoszeń osób z rzekomymi zdolnościami paranormalnymi.

Przed sześcioma laty kraj żył sprawą oszukanej właścicielki firmy z Porto, która straciła ponad 70 tys. euro w efekcie udziału w seansach spirytystycznych prowadzonych przez brazylijską oszustkę.

Portugalska bizneswoman, zmartwiona pogarszającą się sytuacją osobistą, udała się do wróżki z prośbą o pomoc. Brazylijka, która rzekomo miała "nawiązywać doskonałe kontakty z duchami", zapewniła, że rozwiąże rodzinne problemy zmartwionej kobiety. Po kilku seansach wróżka zniknęła wraz z dużą kwotą pieniędzy 50-letniej bizneswoman. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama