Śledztwo i furia w związku z rasistowskim zakazem
10
Brytyjska policja wszczęła dochodzenie ws. znaku zabraniającego mieszkańcom Europy Wschodniej korzystania ze stawu w Warwickshire w środkowej Anglii. Jego właściciel oskarżył imigrantów o kradzież ryb.
Reklama
Reklama
"Staw służy wyłącznie rekreacyjnemu wędkowaniu i na jego obszarze obowiązuje bezwzględny nakaz wypuszczania złowionej ryby z powrotem do wody, o czym informowani są wszyscy klienci" - podkreślił 75-letni Eddie Whitehead, właściciel stawu w miejscowości Napton-on-the-Hill.
Tymczasem "wielu ludzi z Europy Wschodniej przychodzi późnym popołudniem, bardzo często tuż przed zamknięciem i zabiera ryby ze sobą. W Polsce, czy skąd tam pochodzą, można jeść to, co się złowi,
ale oni muszą zrozumieć, że są w Anglii i tutaj tak nie wolno" - twierdzi.
Znak "Zakaz wstępu dla imigrantów z Europy Wschodniej" postawił po stwierdzeniu, że w stawie brakuje ryb. "Dziesięć tysięcy kosztowały mnie nowe ryby, a przecież z czegoś muszę się utrzymywać" - zaznaczył Whitehead.
Po wielu skargach na tablicę, która została określona jako rasistowska, brytyjska policja postanowiła wszcząć dochodzenie. "Obecnie sprawdzamy, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Poważnie traktujemy i dokładnie badamy wszystkie zgłoszenia przestępstw na tle rasistowskim" - zapewnił policyjny rzecznik.
Media w Wielkiej Brytanii wielokrotnie pisały o przypadkach nielegalnego łowienia ryb, a nawet zjadania łabędzi przez imigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polaków.
Tymczasem "wielu ludzi z Europy Wschodniej przychodzi późnym popołudniem, bardzo często tuż przed zamknięciem i zabiera ryby ze sobą. W Polsce, czy skąd tam pochodzą, można jeść to, co się złowi,
ale oni muszą zrozumieć, że są w Anglii i tutaj tak nie wolno" - twierdzi.
Znak "Zakaz wstępu dla imigrantów z Europy Wschodniej" postawił po stwierdzeniu, że w stawie brakuje ryb. "Dziesięć tysięcy kosztowały mnie nowe ryby, a przecież z czegoś muszę się utrzymywać" - zaznaczył Whitehead.
Po wielu skargach na tablicę, która została określona jako rasistowska, brytyjska policja postanowiła wszcząć dochodzenie. "Obecnie sprawdzamy, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Poważnie traktujemy i dokładnie badamy wszystkie zgłoszenia przestępstw na tle rasistowskim" - zapewnił policyjny rzecznik.
Media w Wielkiej Brytanii wielokrotnie pisały o przypadkach nielegalnego łowienia ryb, a nawet zjadania łabędzi przez imigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polaków.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama