Skandal na Wyspach: Imigranci "kupują" testy z angielskiego
1
500 funtów - za tyle imigranci mogli kupić certyfikat z angielskiego, niezbędny do ubiegania się o brytyjskie obywatelstwo bądź wizę. Sprawę bada brytyjskie MSW.
Reklama
Reklama
Afera wyszła na jaw dzięki zarejestrowanemu ukrytą kamerą nagraniu, które pochodzi z centrum egzaminacyjnego w Londynie. Widać na nim, jak interesant, który nie zna angielskiego, za 500 funtów kupuje certyfikat ESOL.
Problemem zajął się już Home Office, zaznaczając, że dochodzenie w sprawie "traktuje bardzo poważnie". "Podejmiemy zdecydowane kroki przeciwko każdemu, kto dopuścił się nadużyć - podkreślił minister ds. imigracji, James Brokenshire, cytowany przez Sky News.
Certyfikat ESOL to jeden z elementów wymaganych przy ubieganiu się o rezydenturę lub obywatelstwo. "Nikt nie może uzyskać brytyjskiej wizy jedynie na podstawie tego dokumentu" - dodał polityk.
Sprawą zainteresował się także Ofqual, instytucja, która reguluje kwestie egzaminacyjne w Wielkiej Brytanii. Jej rzecznik poinformował, że rozpatruje ją "w trybie pilnym".
Problemem zajął się już Home Office, zaznaczając, że dochodzenie w sprawie "traktuje bardzo poważnie". "Podejmiemy zdecydowane kroki przeciwko każdemu, kto dopuścił się nadużyć - podkreślił minister ds. imigracji, James Brokenshire, cytowany przez Sky News.
Certyfikat ESOL to jeden z elementów wymaganych przy ubieganiu się o rezydenturę lub obywatelstwo. "Nikt nie może uzyskać brytyjskiej wizy jedynie na podstawie tego dokumentu" - dodał polityk.
Sprawą zainteresował się także Ofqual, instytucja, która reguluje kwestie egzaminacyjne w Wielkiej Brytanii. Jej rzecznik poinformował, że rozpatruje ją "w trybie pilnym".
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama