Sieć M&S ostrzega przed wprowadzaniem wymogu oddzielnych etykiet dla Irlandii Północnej
Zgodnie z protokołem północnoirlandzkim, Irlandia Północna wciąż jest częścią jednolitego rynku UE dla towarów. Wielka Brytania i UE zastanawiają się obecnie, w jaki sposób można usprawnić ten system.
Politycy obu stron zasugerowali niedawno, że "ważną rolę w zmniejszeniu procederu dokładnej kontroli przepływu towarów może odnieść właściwe etykietowanie".
Przewodniczący M&S, Archie Norman, odniósł się do powyższych pogłosek i napisał list do ministra spraw zagranicznych, aby ostrzec go, że dodatkowe etykietowanie "wiąże się z gigantycznymi i uciążliwymi kosztami dla sprzedawców detalicznych".
Według szefa sieci supermarketów, oddzielne etykiety "znacząco utrudniłyby sytuację firm prowadzących sprzedaż poza Wielką Brytanią, zwłaszcza w Republice Irlandii". Zwrócił uwagę, iż "oddzielne etykiety to także oddzielne linie produkcyjne, surowce i opakowania".
"System dostaw towarów do całej Irlandii, który stworzyliśmy, aby obejść obecne problemy, zostałby podważony" - ostrzegł.
Według szefa M&S, usprawnienia protokołu północnoirlandzkiego "należy szukać w rozwiązaniach cyfrowych".
"Sprzedawcy detaliczni już operują informacjami cyfrowymi w czasie rzeczywistym. O każdej porze dnia i nocy wystarczy jedno kliknięcie, aby sprawdzić, gdzie znajduje się jeden konkretny produkt - w sklepie, w transporcie czy w magazynie" - przekazał.
"W erze cyfrowej, gdy klient potrzebuje mniej niż 60 sekund, aby zlokalizować swoje zamówienie zdumiewa mnie fakt, że brytyjski rząd i władze UE cofają się o cztery dekady i omawiają drogie rozwiązania, które mają opierać się na naklejkach i etykietach" - podkreślił Archie Norman.
Czytaj więcej:
Czym jest protokół północnoirlandzki i o co spierają się Londyn i Bruksela?
Izba Gmin przyjęła projekt ustawy zmieniającej protokół północnoirlandzki
Szefowa KE: Możemy znaleźć rozwiązanie sporu o protokół północnoirlandzki