Rasistowski atak na Polaków. "Pasażerowie płakali"
Policja prowadzi śledztwo w sprawie rasistowskiego ataku, który miał miejsce w jednym z autobusów w Belfaście (Irlandia Północna).
Do wydarzenia doszło 31 marca około godziny 11:40. Jedna z kobiet podróżujących autokarem zaczęła wyzywać, a następnie bić starszą parę pochodzącą z Polski.
Świadkiem incydentu była jedna z tamtejszych radnych Mary Ellen Campbell, która usiłowała pomóc zaatakowanym osobom.
„Jechałam autobusem do ratusza, gdy usłyszałam serię rasistowskich wyzwisk skierowanych w stronę Polaków. Wraz z jednym z pasażerów próbowaliśmy zainterweniować, powiadomiliśmy także kierowcę o całym zajściu. Gdy ruszyliśmy w kierunku tej kobiety, zaczęła także atakować nas oraz kierowcę. Zostałam kilkakrotnie uderzona w głowę w wyniku całego zajścia” - opowiada Campbell, która kandyduje z ramienia partii Sinn Féin.
Policja w Belfaście aresztowała już 57-letnią kobietę, której została postawiona seria zarzutów, między innymi zakłócanie porządku publicznego czy napaść na policjanta.
Wystosowano także apel do świadków zdarzenia, którym oferuje się 1 000 funtów nagrody za zeznawanie przed sądem.
„W autobusie znajdowały się głównie starsze osoby, niektóre z nich były wyraźnie zdenerwowane, a kilku pasażerów nawet płakało. Myślę, że wszyscy byli bardzo zawstydzeni faktem, że coś takiego wydarzyło się w naszym mieście. Było jasne, że ci ludzie przebywali w Belfaście jako turyści” - podsumowała irlandzka polityk, cytowana przez BBC.