Premier Sunak nie poprawił notowań Partii Konserwatywnej
To, że w przeprowadzonych w czwartek wyborach uzupełniających w okręgu West Lancashire w północno-zachodniej Anglii wygra opozycyjna Partia Pracy, było pewne, bo laburzyści wygrywają tam nieprzerwanie od 1992 r. Jednak skala wygranej musi budzić zaniepokojenie w szeregach Partii Konserwatywnej. Kandydatka laburzystów uzyskała ponad 62 proc. głosów, a jej konserwatywny rywal - nieco ponad 25 proc.
Oznacza to, że w porównaniu z wyborami z 2019 r. poparcie dla laburzystów zwiększyło się o 10,2 pkt. proc., a dla konserwatystów spadło o 10,9 pkt. proc. To zarazem najlepszy wynik pierwszego ugrupowania i najgorszy drugiego w historii tego okręgu.
Na dodatek nie jest to odosobniony przypadek - podobne lub nawet większe przesunięcie nastroju elektoratu miało miejsce w dwóch poprzednich wyborach uzupełniających już za przywództwa Sunaka.
‘It really is bad news for the Conservatives.’
— GB News (@GBNEWS) February 10, 2023
GB News political reporter Olivia Utley gives her take on what Labour’s success at the West Lancashire by-election means, after the party increased its vote share over the Conservatives.
ð» GB News YouTube: https://t.co/Wa58gYGZwF pic.twitter.com/R94oWjOoJa
W Chester na początku grudnia laburzyści zyskali ponad 11 punktów, a konserwatyści stracili ponad 16, zaś w leżącym w granicach Wielkiego Manchesteru okręgu Stretford and Urmston poparcie dla Partii Pracy wzrosło o ponad 9 punktów, a dla konserwatystów spadło o ponad 11. W obu tych okręgach to również były najlepsze w historii wyniki laburzystów i najgorsze konserwatystów.
Patrząc na sondaże ogólnokrajowe, poparcie dla konserwatystów od momentu objęcia przez Sunaka funkcji lidera - czyli od końca października - faktycznie nieco odbiło się od poziomów, na które osunęło się w czasie krótkotrwałych rządów jego poprzedniczki Liz Truss.
Jednak zwykle nieznacznie tylko przekracza 25 proc., czasem jedynie zbliżając się w okolice 30 proc. Czyli nadal jest to średnio ok. 7 punktów procentowych mniej niż pod sam koniec urzędowania Borisa Johnsona. Tymczasem poparcie dla Partii Pracy stale utrzymuje się w przedziale między 45 a 50 proc.
ð¨ BREAKING: Labour wins West Lancashire by-election. Tories reduced to lowest-ever vote share.
— Stats for Lefties (@LeftieStats) February 10, 2023
ð´ LAB 62.3% (+10.2)
ðµ CON 25.4% (-10.9)
ð£ REF 4.4% (+0.1)
ð LD 4.1% (-0.8)
ð¢ GRN 2.9% (+0.5)
ð³️ Con --> Lab swing of 10.6% pic.twitter.com/NqfM6SIWqx
Tym, co dla konserwatystów powinno być sygnałem do bicia na alarm, jest opublikowana w środę przez "Daily Telegraph" analiza rozkładu miejsc w Izbie Gmin na podstawie poparcia w poszczególnych okręgach.
Wynika z niej, że gdyby wybory odbyły się teraz, konserwatyści obroniliby zaledwie 45 mandatów (w wyborach w 2019 r. zdobyli ich 365) i wyprzedzeni zostaliby nie tylko przez laburzystów (ich stan posiadania wzrósłby z 203 do 509 mandatów), ale nawet przez Szkocką Partię Narodową, choć ta wystawia kandydatów tylko w 59 okręgach.
NEW: Tory MPs standing down at the next election go public with their concerns about the party's prospects
— Dominic Penna (@DominicPenna) February 10, 2023
Blue-on-blue battles, fears Sunak is like "watching paint dry" and much more in my @Telegraph read:https://t.co/qh9YEKeMsE
Mandaty straciłoby 15 członków obecnego rządu, w tym sam Sunak, minister spraw zagranicznych James Cleverly i minister spraw wewnętrznych Suella Braverman, a także dwójka poprzednich szefów rządu Liz Truss i Boris Johnson.
Takie fatalne dla konserwatystów symulacje, w których spadają na trzecie miejsce, już się pojawiały wcześniej - w najgorszym momencie rządów Liz Truss. Rishi Sunak miał jednak być nowym otwarciem dla partii i spowodować, że w następnych wyborach przynajmniej spróbuje ona powalczyć z laburzystami. Tymczasem po niespełna 110 dniach jego urzędowania na Downing Street konserwatyści są niemal w tym samym miejscu, gdzie byli.
Czytaj więcej:
100 dni premiera Sunaka. Więcej wątpliwości niż sukcesów
Rishi Sunak: Chcemy, żeby brytyjskie czołgi dotarły na linię frontu jak najszybciej
Rosną naciski na Rishiego Sunaka, aby interweniował w sprawie wynagrodzeń dla pracowników NHS