Praca za mniej niż 8 funtów to norma
6
W okresie wychodzenia Wielkiej Brytanii z recesji od czerwca 2010 r. na rynku pojawiły się głównie prace najgorzej płatne - stanowią one aż 75 proc. nowych etatów.
Reklama
Reklama
Najwięcej osób znalazło zatrudnienie w sprzedaży detalicznej, a także m.in. przy opiece nad dziećmi oraz osobami starszymi (tzw. residential care). Jednak w sektorach tych nie ma co liczyć na więcej niż 8 funtów za godzinę - wynika z raportu "UK Low Pay Recovery", opracowanego przez stowarzyszenie związków zawodowych TUC.
Analiza wykazała także, że do niskopłatnych prac aspirują nie tylko młodzi, dopiero wchodzący na rynek pracy, ale także wiele starszych osób, które straciły korzystniejsze finansowo zatrudnienie.
Dane raportu zaniepokoiły sekretarz generalną TUC, Frances O'Grady, która wezwała rząd do inwestowania w przemysł wysokiej technologii i sektor kreatywny. Jej zdaniem to jedyna recepta na rozruch gospodarki.
"Osoby, które w ostatnich latach z powodu kryzysu straciły pracę, muszą często zgadzać się na gorzej płatne zajęcia poniżej swoich kompetencji. To jest trudne dla pracowników i szkodliwe dla całej gospodarki" - zauważa sekretarz TUC, cytowana przez "Metro".
Według O'Grady, "dobrze płatna praca wymagająca wysokich kwalifikacji pomoże brytyjskiej gospodarce stanąć na nogi". "Ale to nie nastąpi bez interwencji rządu" - zaznacza.
Analiza wykazała także, że do niskopłatnych prac aspirują nie tylko młodzi, dopiero wchodzący na rynek pracy, ale także wiele starszych osób, które straciły korzystniejsze finansowo zatrudnienie.
Dane raportu zaniepokoiły sekretarz generalną TUC, Frances O'Grady, która wezwała rząd do inwestowania w przemysł wysokiej technologii i sektor kreatywny. Jej zdaniem to jedyna recepta na rozruch gospodarki.
"Osoby, które w ostatnich latach z powodu kryzysu straciły pracę, muszą często zgadzać się na gorzej płatne zajęcia poniżej swoich kompetencji. To jest trudne dla pracowników i szkodliwe dla całej gospodarki" - zauważa sekretarz TUC, cytowana przez "Metro".
Według O'Grady, "dobrze płatna praca wymagająca wysokich kwalifikacji pomoże brytyjskiej gospodarce stanąć na nogi". "Ale to nie nastąpi bez interwencji rządu" - zaznacza.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama