Pożary na Gran Canarii: Liczba ewakuowanych wzrosła do 8 tys.
Według służb ratunkowych, zagrożone pożarami są głównie osoby na północnej części wyspy. Ewakuowani spędzili noc w sześciu ośrodkach przygotowanych przez regionalną obronę cywilną.
Dziś rano z żywiołem walczyło na hiszpańskiej wyspie w sumie 700 strażaków oraz wolontariuszy, wspieranych przez 16 samolotów gaśniczych.
"Sytuacja jest bardzo poważna. Ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko. W chwili obecnej nie występują przesłanki, aby twierdzić, że żywioł zostanie szybko opanowany" - poinformowała w komunikacie regionalna straż pożarna.
Przedstawiciele obrony cywilnej Wysp Kanaryjskich przyznali, że prowadzona w nocy akcja gaszenia ognia okazała się nieskuteczna, pomimo iż brało w niej udział 400 strażaków i panowały stosunkowo korzystne warunki atmosferyczne.
"Wraz z postępowaniem żywiołu nad ranem konieczna była ewakuacja kolejnych osób z miejscowości Valleseco, Saucillo, Galdar, Piletas oraz Troya" - poinformowały służby ratunkowe.
Pożar na Gran Canarii wybuchł przedwczoraj w lesie koło miejscowości Vallesco. Ogień szybko rozprzestrzenił się po parku krajobrazowym Tamadaba. Szacuje się, że dziś do godzin południowych na Gran Canarii spłonęło ponad 4 tys. hektarów lasu.