Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polski katolik dał wykład klientce Boots

Polski katolik dał wykład klientce Boots
Młoda kobieta czuła się jak 'morderczyni', kiedy poszła do drogerii Boots, żeby odebrać 'pigułkę po' od polskiego farmaceuty. Sprawa trafiła do sądu.
Reklama
Reklama
Piotr M. miał oskarżyć kobietę o chęć dokonania przez nią "chemicznej aborcji" i dać jej wykład na temat kwestii kontroli narodzin. "Zakończenie życia to zakończenie życia, więc ty będziesz mieć je na sumieniu" - takie słowa usłyszała rzekomo od polskiego farmaceuty młoda kobieta, która przyszła do apteki po tabletkę wczesnoporonną.

Z zeznań świadków wynika też, że Polak regularnie wygłaszał kazania o złu, jakie niesie za sobą antykoncepcja - donosi "Daily Mail".

"Pracownik nie starał się dostarczyć klientce żadnych przydatnych informacji i nie skierował jej do innej apteki, gdzie mogłaby otrzymać awaryjną pomoc" - stwierdzili przedstawiciele General Pharmaceutical Council (GPC). Farmaceuta ostatecznie wręczył kobiecie pigułkę, ale zrobił to "bardzo niechętnie".

"Muszę informować pacjentów o moich przekonaniach" - tak Polak tłumaczył swoje zachowanie inspektorom z GPC. Mężczyzna, który został zwolniony z pracy z Bootsa w Blyth (Northumberland), przekonywał, że to nie on rozpoczynał dyskusje na tematy religijne, ale "klienci wciągali go w rozmowę".

"Pierwsze pytanie dotyczące mojego wyznania padło ze strony klientki. Odpowiedziałem jej, że jestem katolikiem i wyjaśniłem, że są różne poglądy na temat zabezpieczania się przed ciążą - wszystko po to, aby mogła podjąć w pełni świadomą decyzję" - wyjaśniał.

Jeżeli gremium farmaceutów uzna, że Polak zachował się nieetycznie, wówczas może on zostać pozbawiony prawa do wykonywania zawodu.

Dalsze przesłuchania są w toku.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama