Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Policja zamyka stacje benzynowe na Wyspach

Policja zamyka stacje benzynowe na Wyspach
Sytuacja związana z ewentualnym strajkiem kierowców cystern wymyka się spod kontroli. Kierowcy 'rzucili się' do tankowania paliwa, a policja zamyka stacje w niektórych częściach Wielkiej Brytanii.
Reklama
Reklama
Słowa ministra ds. gabinetu Francisa Maude, który zasugerował kierowcom, by na wszelki wypadek napełnili zapasowe kanistry, wywołały prawdziwą panikę. Tak przynajmniej sądzi opozycja oraz wiele organizacji działających w branży rafineryjnej. Według danych The Retail Motor Industry Federation, sprzedaż benzyny wzrosła w ostatnich dniach o 172 proc.

"W kolejce po benzynę stałem ponad godzinę. Czekając na swoją kolej, byłem świadkiem kłótni pomiędzy taksówkarzem i kierowcą. Po zachowaniu innych osób widać było, że nie tylko ta para straciła cierpliwość" - relacjonował 33-letni Jason, który próbował zatankować swój samochód na stacji benzynowej w Southbourne.

Powstrzymać panikę
Policja przestrzega przed narastającą paniką. "Niektórzy kierowcy zachowują się nieodpowiedzialnie, powodując przy tym zagrożenie dla innych ludzi" - powiedział Nick Maton z policji w Dorset, w wypowiedzi dla "The Telegraph". Maton dodał, że policja zwróciła się do niektórych właścicieli stacji, aby tymczasowo zamknęli obiekty. Ma to pomóc w rozładowaniu tłoku i upłynnieniu ruchu.

Oprócz policji pełne ręce pracy mają także strażacy. Przepełnione baki, z których wycieka benzyna, mogą stanowić ogromne niebezpieczeństwo. Wozy strażackie już musiały interweniować przy kilku podobnych incydentach.

Poza tym ludzie przychodzą na stacje z kanistrami, a przechowywanie w domu więcej niż 10 litrów benzyny w dwóch 5-litrowych plastikowych pojemnikach nie dość, że jest sprzeczne z prawem, to jest bardzo niebezpieczne.

"To wina rządu"
Lider Partii Pracy, Ed Miliband oskarżył premiera o polityczną grę i zażądał od niego przeprosin. "To jest prawdziwe życie, a ministrowie odcinają się od zwykłych ludzi, którzy przez niekompetencję polityków stoją teraz w kolejkach" - stwierdził Miliband. Podobnego zdania są przedstawiciele organizacji The Petrol Retailers Association (PRA). "Rząd jest całkowicie odpowiedzialny za ten chaos" - podsumowała Keely Scanlan, rzeczniczka prasowa PRA.

Jak donosi Sky News, rozmowy między związkami zawodowymi reprezentującymi kierowców cystern, a dystrybutorami paliw nie nastąpią wcześniej niż w poniedziałek. Jako że związek o strajku musi zawiadomić siedem dni wcześniej, coraz mniej prawdopodobne wydają się protesty podczas świątecznego weekendu.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama