Policja: Sudański imigrant zamachowcem z Westminsteru
Mężczyzna, który jest brytyjskim obywatelem i mieszka w Birmingham, otrzymał zarzuty na podstawie ustawy o zwalczaniu terroryzmu i pozostaje w areszcie w południowym Londynie.
Jednocześnie policjanci prowadzą przeszukania pod trzema adresami powiązanymi z mężczyzną: dwoma w Birmingham, skąd przyjechał w nocy z poniedziałku na wtorek, a także jednym w pobliskim Nottingham.
Śledczy odtworzyli także trasę nocnej podróży podejrzanego. Jak odkryli, kierowca Forda Fiesta w nocy znajdował się w centrum Londynu, w pobliżu Tottenham Court Road, a od szóstej rano krążył po rządowej dzielnicy Westminster i Whitehall, gdzie ostatecznie wjechał w barierę bezpieczeństwa przed parlamentem tuż po 7:30 czasu lokalnego, potrącając pieszych i rowerzystów.
W oświadczeniu poinformowano też, że obie wymagające hospitalizacji osoby poszkodowane we wczorajszym ataku - mężczyzna i kobieta - opuściły szpital, a ich obrażenia nie są poważne. Wcześniej na miejscu zdarzenia opatrzono jeszcze jedną osobę.
Policja zapowiedziała, że w kolejnych dniach na ulicach miasta, a także w innych częściach Anglii, Szkocji i Walii pojawią się dodatkowe patrole policji, a także funkcjonariusze specjalnie wyszkoleni do wychwytywania objawów zdenerwowania wśród osób, które mogłyby planować inne akty terrorystyczne.
Przebywająca na wakacjach w Szwajcarii premier Theresa May w oświadczeniu oceniła atak terrorystyczny pod parlamentem w Londynie jako "szokujący", zapewniając jednak, że zamachowcom "nigdy się nie uda" zrealizować "chorego celu, jakim jest użycie przemocy i sianie terroru, aby nas podzielić".