Piłkarska Polonia nie zgadza się z karą nałożoną przez FIFA
Bytomianie w czerwcu cieszyli się z awansu do drugiej ligi, krótko potem dowiedzieli się, że klub ma zapłacić karę w wysokości 170 tysięcy euro.
Chodzi o bośniackiego napastnika Vladimira Karalica. W styczniu 2010, kiedy Polonia grała w ekstraklasie, strzelił gola w sparingu z Rozwojem Katowice (2:2), podpisał 2,5 letni kontrakt i poleciał z zespołem trenera Jurija Szatałowa na zgrupowanie do Turcji. Ale w ekstraklasie nigdy nie wystąpił, a po pół roku odszedł.
"Później występował w trzech innych klubach, zarabiał tam pieniądze. A domaga się od nas zapłaty za cały kontrakt. Poza tym w klubie nie ma żadnego śladu po dostarczeniu wyroku FIFA. Nie wiedzieliśmy po prostu o sprawie" - stwierdził Wiejacha.
Decyzja o ukaraniu Polonii zapadła wiosną 2014. Według prezesa, w PZPN także nie ma informacji na ten temat.
Przyznał, że kontaktował się z menedżerem piłkarza, jednak o szczegółach rozmowy nie chciał mówić.
"Wydawało się, że stajemy na nogi. Wywalczyliśmy awans, spłacamy wierzycieli, a tu taka historia" - podsumował prezes.