Pijani Polacy doprowadzili do 'regularnej zadymy'
9
Dwóch pijanych mężczyzn zaatakowało nastolatkę, wywołując tym samym 'regularną burdę' w parku Victoria w Newbury (Berkshire).
Reklama
Reklama
Wszystko wydarzyło się w biały dzień na oczach rodzin z małymi dziećmi - donosi serwis newburytoday.co.uk.
"Porażająco pijani" 21-letni Mateusz T. i 23-letni Maciej K. chwiejnym krokiem spacerowali po parku przy Park Lane. Taki widok bardzo rozbawił grupę młodzieży, którą mijali nietrzeźwi mężczyźni.
Do śmiechu nie było z kolei Polakom, którzy poczuli się urażeni zachowaniem młodych ludzi. W ramach zemsty imigranci uderzyli stojącą w grupie 15-latkę. "Od tej chwili sytuacja pogarszała się z minuty na minutę, a w parku wybuchła regularna burda" - relacjonował sędzia podczas procesu polskich imigrantów.
Na pomoc nastolatce ruszyli przypadkowi przechodnie. Wśród nich był m.in. 40-letni mechanik Matthew Congerton, którego agresorzy dotkliwie pobili. W końcu na miejsce dantejskich scen przybyła policja i aresztowała Polaków.
W sądzie oskarżeni przyznali się do winy. Wyznali też, że nic nie pamiętają z wydarzeń z 11 sierpnia. Ich obrońca stwierdził natomiast, że jego klienci - "pracowici, polscy imigranci" - mają "wyrzuty sumienia" w związku z tym, co się stało.
"W tym przypadku istnieje wiele obciążających faktów - poziom stosowanej przemocy, wiek niektórych ofiar i to, że przestępstwo zostało popełnione w biały dzień w obecności dzieci" - tłumaczył sędzia, skazując mężczyzn na 12-miesięczny tzw. "community order" i 200 godzin pracy społecznej.
"Porażająco pijani" 21-letni Mateusz T. i 23-letni Maciej K. chwiejnym krokiem spacerowali po parku przy Park Lane. Taki widok bardzo rozbawił grupę młodzieży, którą mijali nietrzeźwi mężczyźni.
Do śmiechu nie było z kolei Polakom, którzy poczuli się urażeni zachowaniem młodych ludzi. W ramach zemsty imigranci uderzyli stojącą w grupie 15-latkę. "Od tej chwili sytuacja pogarszała się z minuty na minutę, a w parku wybuchła regularna burda" - relacjonował sędzia podczas procesu polskich imigrantów.
Na pomoc nastolatce ruszyli przypadkowi przechodnie. Wśród nich był m.in. 40-letni mechanik Matthew Congerton, którego agresorzy dotkliwie pobili. W końcu na miejsce dantejskich scen przybyła policja i aresztowała Polaków.
W sądzie oskarżeni przyznali się do winy. Wyznali też, że nic nie pamiętają z wydarzeń z 11 sierpnia. Ich obrońca stwierdził natomiast, że jego klienci - "pracowici, polscy imigranci" - mają "wyrzuty sumienia" w związku z tym, co się stało.
"W tym przypadku istnieje wiele obciążających faktów - poziom stosowanej przemocy, wiek niektórych ofiar i to, że przestępstwo zostało popełnione w biały dzień w obecności dzieci" - tłumaczył sędzia, skazując mężczyzn na 12-miesięczny tzw. "community order" i 200 godzin pracy społecznej.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama