Pasażer wyrzucony z Ryanaira za bekanie na współpasażera

Załoga zadzwoniła po funkcjonariuszy z lotniska Johna Lennona w Liverpoolu z powodu pasażera, który jeszcze po starcie maszyny z Hiszpanii zakłócał spokój w samolocie Ryanaira. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, krzyczał i celowo głośno bekał do ucha współpasażera.

Policjanci aresztowali Brytyjczyka wczoraj około godziny 13:00. 53-latek za zakłócenie spokoju został zabrany na posterunek policji w Liverpoolu.

Jeden z pasażerów feralnego lotu z Alicante opowiadał brytyjskim dziennikarzom, że mężczyzna wszedł na pokład i był wyraźnie pijany. Usiadł koło kobiety, narzucał się jej opowieściami i nieustannie bekał. Kiedy nie reagował na prośby współpasażerki, kobieta wezwała na pomoc załogę samolotu. Kapitan zdecydował, aby zawiadomić policję.

Funkcjonariusze weszli na pokład samolotu tuż po jego wylądowaniu.

W specjalnym oświadczeniu Ryanair poinformował, że linie nie będą tolerować takiego zachowania. Każdy przejaw agresji, burd czy awantur będą kierowane w ręce lokalnej policji.

To nie pierwszy incydent z udziałem pasażerów irlandzkiego przewoźnika na trasie Liverpool – Alicante. W maju na pokładzie samolotu Ryanaira doszło do regularnej bijatyki. Kapitan zdecydował się wówczas na przymusowe lądowanie.

Do tej niecodziennej sytuacji doszło po meczu półfinałowym piłkarzy Liverpoolu z hiszpańskim Villarreal w ramach półfinału Ligi Europy. W związku z tym maszyną leciało wielu kibiców angielskiego klubu. Fani Anglii wdali się w bójkę z Hiszpanami.

Awanturnicy zostali aresztowani i trafili do miejscowego aresztu. Boeing 737 z 180 pasażerami na pokładzie, po wysadzeniu niesfornych pasażerów, wyruszył w dalszą podróż do Hiszpanii.