Oszust zasiłkowy zgadza się na odpracowanie kary, "byle była lekka"
Jalil przyjechał do Wielkiej Brytanii w 1969 roku, a od 1988 nie pracował.
“W 2012 roku, wypełniając wnioski o odnowienie zasiłków, skłamał w sprawie posiadanego majątku. Mężczyzna twierdził także, iż nie może pracować z przyczyn zdrowotnych, choć badanie wykazało, że jego jedynym problemem jest lekkie osłabienie prawego kolana” - wylicza “Metro”.
W 2008 Jalil zataił także posiadanie gotówki podczas składania wniosku o przyznanie £25 tys. pożyczki na wykupienie domu socjalnego. Cztery lata później zastawił nieruchomość za £148 tys. Część pieniędzy rozdał dzieciom, zostawiając dla siebie £86,5 tys.
“Rozprawa musiała zostać raz przełożona, ponieważ sąd nie dysponował tłumaczem z bengalskiego. Wczoraj, po rozmowie z adwokatem, mężczyzna przyznał się do niepoinformowania urzędu o zmianie swojej sytuacji majątkowej” - przekazał serwis.
Oskarżyciel zwrócił uwagę na fakt ogromnej rozbieżności między faktycznym stanem posiadania oskarżonego a deklarowanym.
“Pan Jalil korzystał z zasiłków od 1999 do 2017 roku. Sąd nie twierdzi, że oszukiwał od początku, ale 31 grudnia 2012 roku dostał do wypełnienia formularz po to, by upewnić się, że otrzymuje świadczenia w odpowiedniej wysokości” - argumentował prokurator Matthew Hardyman.
Jalil otrzymał wyrok 24 tygodni więzienia w zawieszeniu na 2 lata.
“Zasiłki otrzymują w tym kraju osoby, które tego potrzebują. Są one wypłacane z publicznej kasy. Poprzez niepoinformowanie władz o zmianie sytuacji finansowej przez długi czas oszukiwałeś system, narażając budżet państwa na duże straty” - orzekła sędzia Sasha Wass, nakładając karę 120 godzin prac publicznych.
Obrońca skazanego zapewnił kuratorów sądowych, że jego klient jest gotowy odpracować karę, pod warunkiem, że “będzie to lekkie zajęcie”.