Muzeum Żydowskie w Londynie nękane przez polskich trolli
Czterch żydowskich pracowników londyńskiego muzeum, łącznie z dyrektor Abigail Morris, jest bombardowanych każdego dnia mailami autorstwa polskich nacjonalistów. Do pracowników muzeum, którzy nie są Żydami, nieprzyjemne listy nie są wysylane - informuje serwis Jewishnews.timesofisrael.com.
Morris podkreśliła, że "bardzo niepokojące" trollowanie zaczęło się już w kilka godzin po przyjęciu przez Polskę nowej ustawy zakazującej wzmianki o "polskich obozach śmierci" i o polskim współudziale w tragedii Holokaustu.
Wystawa poświęcona historii i znaczeniu krwi została przeniesiona z londyńskiego Camden do Muzeum Historii Żydów Polskich "Polin" w Warszawie w ubiegłym roku i została tam bardzo dobrze przyjęta. Mimo, że wystawa dotyka polskiego antysemityzmu, Morris poinformowała, że "niesmaczne" maile nie dotyczą ekspozycji, ale nowego polskiego prawa.
"Wszystkie wiadomości były osobistymi listami od prawdziwych ludzi" - zaznaczyła Abigail Morris. "To nie była kampania generowana komputerowo, w której wszystko brzmi tak samo. Nie było tam sformułowań na zasadzie kopiuj i wklej. Niektóre z nich były nawet całkiem rozsądne, mówiące o polskich obozach śmierci, a inne nie" - podkreśliła Morris.
Morris wyjaśniła też, że znalazła swoje dane osobowe oraz innych żydowskich pracowników na stronie internetowej polskich nacjonalistów.
"Kiedy podzieliliśmy się tym z naszym kolegami z muzeum Polin, byli zdruzgotani. Spędzili 20 lat na walce z antysemityzmem i byli po prostu załamani. Cała ich ciężka praca poszła na marne. Są bardzo zaniepokojeni tym, co dzieje się teraz w Polsce" - relacjonuje dyrektorka Muzeum Żydowskiego w Londynie.
Londyńska placówka zgłosiła sprawę na policję, ale to "ta nie wydaje się szczególnie zainteresowana" wyjaśnianiem sprawy, bo to tylko maile.