Mieszkańcy Wielkiej Brytanii "leczą się" alkoholem i narkotykami
Co piąta osoba, która żyje na Wyspach, korzysta obecnie z leków bez recepty, alkoholu lub narkotyków, podczas gdy inni używają hazardu, seksu, jedzenia lub wpadają w zakupowy szał - a wszystko w celu złagodzenia lęku, bezsenności i depresji. Według analizy LifeSearch, sposobem na złagodzenie stresu jest też niedojadanie lub nadmierne objadanie się.
Badanie wykazało, że jeden na trzech samoleczących się pacjentów twierdzi, że ma poczucie kontroli nad swoim zdrowiem psychicznym, podczas gdy jeden na pięciu przyznaje, że nie ma nikogo, z kim mógłby porozmawiać o swoich problemach.
Jeśli chodzi o ogólne mówienie o zdrowiu psychicznym, jeden na ośmiu badanych przez LifeSearch nie czuje się komfortowo rozmawiając z kimkolwiek na ten temat, a tylko dwóch na pięciu rozmawia o tym ze swoim partnerem.
"Chociaż świadomość zdrowia psychicznego jest wyższa niż kiedykolwiek, widzimy lukę między zrozumieniem tego problemu a działaniem" - zauważa Emma Walker z LifeSearch, zaznaczając, że radzenie sobie przy pomocy alkoholu lub narkotyków wydaje się łatwym wyjściem, ale "niczego nie rozwiązuje".
"Złe samopoczucie psychiczne nie powinno stanowić bariery, jeśli chodzi o ochronę siebie i przyszłości swojej rodziny. Wystarczy zacząć od jednej, szczerej rozmowy. Zdaje sobie sprawę, że łatwiej jest powiedzieć, niż zrobić, ale mam nadzieję, że zachęcimy ludzi do prowadzenia takich rozmów" - podkreśla Walker.
LifeSearch prowadzi kampanię "Let’s Start Talkin", której celem jest nakłonienie mieszkańców Wielkiej Brytanii do przeprowadzenia koniecznych, ale niewygodnych rozmów.