Miażdżący raport na temat landlordów w UK. "Rynek warty miliardy, a warunki mieszkalne - kiepskie"
Stolica UK jest najbardziej dotkniętym w kraju regionem, w którym nieruchomości nie spełniają podstawowych wymogów higieniczno-sanitarnych.
"W czasie, gdy londyńscy właściciele domów pod wynajem pobierają 500 mln funtów zasiłków mieszkaniowych, dostarczane przez nich na rynek miejsca są w złym stanie, często bez ogrzewania, pełne wilgoci, pozbawione nowoczesnych rozwiązań i niespełniające żadnych norm" - donosi stołeczny ratusz, czyli City Hall.
Z analizy City Hall wynika także, że tylko w Anglii na prywatnym najmie zarobiono nawet 7,3 mld funtów. "To rekordowa cena, jaką płacą ludzie za mieszkanie w domach bez jakichkolwiek standardów" - wskazano.
Sadiq Khan nazwał powyższe ustalenia niedopuszczalnymi - zwłaszcza, że zarobki landlordów w Wielkiej Brytanii przekraczają często te, na które mogą liczyć w innych częściach świata, gdzie standard mieszkaniowy jest wyższy.
Burmistrz stolicy wezwał rząd do "pilnego wprowadzenia reform dla sektora prywatnego najmu". Powtórzył tym samym swój manifest wyborczy z 2019 r., gdy po raz pierwszy wystosował podobny apel.
Według oficjalnych danych, w Anglii i Walii nawet 5 mln osób wynajmuje prywatną nieruchomość. To o 28 proc. więcej niż jeszcze 10 lat temu.
"To tylko sposób na zarabianie pieniędzy" - relacjonuje na łamach portalu BBC Sylla, matka trójki dzieci, która wynajmuje mieszkanie za 1 800 funtów miesięcznie we wschodnim Londynie.
Jej czynsz w całości jest opłacany właśnie z zasiłku mieszkaniowego. W rzeczywistości jednak kobieta wciąż ma problemy z ogrzewaniem, przeciekami i zepsutą toaletą.
"Landlord nie dba o samopoczucie lokatora" - zwraca uwagę Sylla, podkreślając, jak zepsuty jest rynek nieruchomości w kraju, zwłaszcza w kontekście "klient-sprzedawca".
Czytaj więcej:
Dom kupiony za 200 funtów został wystawiony na sprzedaż za 170 tys. funtów
Właściciele nieruchomości w UK będą musieli uzyskiwać pozwolenie na ich krótkoterminowy wynajem?
Pół miliona landlordów w UK może opuścić rynek nieruchomości w najbliższych latach