Media: Tragedia w Solihull wstrząsnęła krajem, ale ludzie wciąż wchodzą na zamarznięte jeziora

W całej Wielkiej Brytanii temperatury są obecnie bardzo niskie, a nocą spadają poniżej 0 st. C. To spowodowało rosnące zainteresowanie miejscami, które dzięki powłoce lodu stały się teraz dostępne.

Na TikToku, Instagramie i Facebooku można zobaczyć setki zdjęć ludzi pozujących na zmarzniętych jeziorach, a nawet jeżdżących tam na łyżwach. Na wielu z tych materiałów znajdują się nieletni.

Tymczasem kraj wciąż żyje tragedią, do której doszło w niedzielę. Trzech chłopców w wieku 8, 10 i 11 lat wpadło pod pokrywę cienkiego lodu na zamarzniętym jeziorze w Solihull pod Birmingham. Wszyscy ponieśli śmierć.

Jak informuje lokalna prasa, już następnego dnia ktoś wrzucił filmik z zamarzniętym jeziorem na terenie Verulamium Park w St Albans. Na materiale można zobaczyć ludzi jeżdżących na łyżwach i grających w hokeja.

Inny materiał w social mediach pokazuje kobietę, pod którą załamał się lód. W jej przypadku skończyło się to tylko zamoczeniem nogi.

Służby ratunkowe m.in. w brytyjskiej stolicy rozpoczęły akcję prewencyjnej obserwacji zbiorników wodnych. Jak przekazano, regularnie można dostrzec na nich okolicznych mieszkańców, w tym całe rodziny z dziećmi.

Rick Ogden, zastępca szefa straży pożarnej w Cumbria Fire and Rescue Service, ostrzega wszystkich przed niebezpieczeństwami związanymi z lekkomyślnym zachowaniem.

"Chcę skorzystać z okazji, aby przypomnieć o niebezpieczeństwach związanych z wchodzeniem na pokrywę lodową. Temperatury są bardzo niskie i wiele zbiorników wodnych zamarza. I choć powierzchnia wygląda solidnie, jest mało prawdopodobne, aby była w stanie wytrzymać ludzki ciężar" - zaapelował.