Masternak: Wyjazdowa walka nie odbiera szans na tytuł mistrza Europy
"Ten pojedynek jest dla mnie dużą szansą i czuję, że teraz nadszedł mój czas. Mam już spore doświadczenie i dojrzałem do tego, by wykorzystać je w ringu. Zarówno zwycięstwa, jak i porażki wzmocniły mnie mentalnie. Będziemy walczyć w Anglii, co może dodać rywalowi trochę więcej pewności siebie, ale mi nic nie zabiera" - stwierdził Masternak.
Polski pięściarz wywalczył tytuł zawodowego mistrza kontynentu w 2012 roku, a stracił go w następnym sezonie po porażce z Rosjaninem Grigorijem Drozdem. Tym samym, który później odebrał pas mistrza świata WBC Krzysztofowi Włodarczykowi.
"Chciałbym udowodnić, że jestem gotów do pojedynku o mistrzostwo świata. Bellew to pięściarz światowej klasy i wiem, że czeka mnie trudny test, ale to ja będę jak cień, zawsze jeden krok i jeden cios przed nim" - dodał wrocławianin, który w profesjonalnej karierze wygrał 36 pojedynków, a trzy przegrał.
Bellew z kolei ma na koncie 25 wygranych, dwie porażki i remis. "Jeżeli pozostanę skoncentrowany, zapanuję nad emocjami i posłucham narożnika, to wykonam swoje zadanie i poślę jako pierwszy Masternaka na deski. I on już na nich pozostanie" - oznajmił.
W trakcie sparingów polski bokser sparował m.in. z Bułgarem Kubratem Pulewem (21-1) i Karo Muratem (27-2-1). "Początkowo szło mi źle, ale z dnia na dzień wszystko wracało do normy. Wierzę, że w sobotę to moja ręka powędruje do góry" - dodał Masternak.
Arbitrem ringowym tej walki będzie Włoch Massimo Barrovecchio, który parę lat temu prowadził przegrany pojedynek Tomasza Adamka z Ukraińcem Witalijem Kliczką o mistrzostwo świata kategorii ciężkiej.
Głównym wydarzeniem sobotniej gali w Londynie jest potyczka o tytuł WBC International wagi ciężkiej pomiędzy mistrzem olimpijskim z Londynu Brytyjczykiem Anthonym Joshuą (14-0) i pochodzącym z Jamajki Dillianem Whytem (16-0).