Lot easyJet z Teneryfy do Londynu odwołany z powodu "defekacji pasażera" na podłogę

Nagrania krążące w sieci pokazują zdegustowanych pasażerów opuszczających samolot po tym, jak członek personelu pokładowego przekazał im tę ponurą wiadomość.

Na nagraniu słychać, jak jedna z osób pyta: "Kto na*** ł podłogę?". Następnie słychać ogłoszenie pilota: "Ktoś uznał za zabawne, by się wypróżnić się na podłogę w przedniej toalecie, więc musimy zostać tu na noc... teraz wszystkich wysadzimy i zorganizujemy hotele, a jutro rano odlecimy z powrotem".

Lot już był opóźniony o kilka godzin, zanim został ostatecznie odwołany. Wylot z Teneryfy miał nastąpić o 20:05, a przylot o 00:20.

Przewoźnik przyznał, że "nie jest w stanie zorganizować pokoi hotelowych w okolicy", w związku z czym pasażerowie samolotu musieli zorganizować sobie nocleg na własną rękę. "Ze względu na niezwykle duże zapotrzebowanie, niestety nie jesteśmy w stanie znaleźć miejsc hotelowych w okolicy" - brzmiało oświadczenie na stronie internetowej firmy.

"Podróżni potrzebujący pokoju hotelowego i będący w stanie zorganizować go we własnym zakresie, mogą liczyć na zwrot kosztów rezerwacji pokoju w rozsądnej cenie, a także kosztów wyżywienia i podróży do i z hotelu. Prosimy, aby w takim przypadku szukać zakwaterowania o standardzie około trzech gwiazdek lub równoważnym" - dodano.

Jeden ze zirytowanych pasażerów napisał w internecie: "Więc podano nam wytłumaczenie o defekacji w toalecie jako przyczynę ODWOŁANEGO lotu?! @easyJet to jest NIEDOPUSZCZALNE!!! Wasza obsługa klienta jest OKROPNA. Setki pasażerów zostało ZATRZYMANYCH w terminalu lotniska! Zróbcie coś!!!!".

"easyJet może potwierdzić, że lot EZY8054 z Teneryfy do Londynu Gatwick wczoraj wieczorem uległ opóźnieniu z powodu konieczności dodatkowego czyszczenia samolotu" - oznajmił rzecznik easyJet.
"Zrobiliśmy wszystko, co możliwe, aby zminimalizować wpływ tych zakłóceń na sytuację naszych klientów, oferując zakwaterowanie w hotelu i posiłki, a lot ma odbyć się dziś po południu" - wyjaśnił.