Londyn: Strzały w biały dzień

Do zdarzenia doszło wczoraj ok. godz. 10:00. To właśnie wtedy policja otrzymała zgłoszenie o zakrwawionym mężczyźnie, leżącym na ziemi na rogu ulic St John i Wyclif w dzielnicy Islington. Nieopodal stało jego auto.

"Nagle usłyszałem dźwięk przypominający strzał. W pierwszej chwili myślałem, że zderzyły się samochody. Podbiegłem do okna i zobaczyłem lężącego mężczyznę. Krzyczał i trzymał się za klatkę piersiową. Ludzie zaczęli zatrzymywać pojazdy i biec mu na pomoc. Czegoś takiego tutaj jeszcze nie było - na pewno nie strzelaniny" - opowiada świadek zdarzenia, cytowany przez serwis standard.co.uk.

Auto ofiary, czarne BMW, stało pośrodku drogi. Właściciel lokalnego sklepu zeznał, że jego klienci widzieli mężczyznę i kobietę, którzy uciekali zaraz po tym, jak padły strzały.

Ranny 50-latek trafił do szpitala. Jego stan lekarze określają jako ciężki, ale stabilny.

Jak dotąd policji nie udało się schwytać sprawcy bądź sprawców. Nikt też nie został aresztowany. Wiadomo jedynie, że mężczyzna został postrzelony w klatkę piersiową, kiedy siedział w swoim samochodzie.

Funkcjonariusze apelują do świadków zdarzenia o wszelkie informacje, które mogą pomóc w śledztwie. Można się kontaktować, dzwoniąc pod numer 101 lub anonimowo do Crimestoppers (0800 555 111).