Londyn: Ponad 100 traktorów przed parlamentem na proteście rolników
W szczególności domagają się oni, aby rząd dokładniej egzekwował wymogi dotyczące etykietowania żywności i podjął kroki w celu poprawy bezpieczeństwa żywnościowego kraju, a także zakończył zawarte po Brexicie umowy handlowe, które ich zdaniem pozwalają na import żywności produkowanej poniżej standardów wymaganych od rolników w Wielkiej Brytanii, a w efekcie tańszej.
Tractors gather at Parliament in farmer go-slow protest https://t.co/ZltP87CpLN
— BBC Breakfast (@BBCBreakfast) March 25, 2024
Jak przekonują, wszystkie te kwestie i brak obiecanego przez rząd wsparcia dla rolników w związku z wysokimi kosztami produkcji powodują, że ich działalność staje się coraz mniej opłacalna, a to z kolei zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu kraju.
IT'S HAPPENING
— PeterSweden (@PeterSweden7) March 25, 2024
Huge numbers of tractors are now arriving in central London outside Parliament Square.
The farmers protests are continuing ðððpic.twitter.com/RAbe1CELWN
Wielu z uczestników wczorajszego protestu miało na traktorach brytyjskie flagi oraz hasła takie jak "Ratujmy brytyjskie rolnictwo" czy "Nie ma rolnictwa, nie ma żywności, nie ma przyszłości".
W odróżnieniu od kontynentalnej Europy, gdzie protesty rolników - często gwałtowne - są prowadzone od kilkunastu tygodni, w Anglii do tej pory miały miejsce tylko niewielkie, lokalne zloty i protest, który odbył się wczoraj, był największy.
Meanwhile in Westminster, London tonight. ð¬ð§ð#NoFarmersNoFood pic.twitter.com/WBD86DJwYN
— No Farmers, No Food (@NoFarmsNoFoods) March 25, 2024
Kilka razy w ostatnich tygodniach demonstrowali natomiast rolnicy w Walii, którzy sprzeciwiają się proponowanemu przez tamtejszy rząd nowemu systemowi dopłat rolnych.
Czytaj więcej:
Premier Sunak do brytyjskich farmerów: "Bezpieczeństwo żywnościowe jest kluczowe"
Walijscy rolnicy protestują. Chodzi o nowy plan przyznawania dopłat
Walijscy rolnicy wciąż protestują przed parlamentem w Cardiff. Ustawili 5 500 kaloszy
W ogóle mi ich nie szkoda. Głosowali za Brexitem to mają, a raczej nie mają dotacji z UE. Torysi się z nich śmieją w kuluarach.