Londyn: Maszyniści metra żyją w ciągłym stresie. Głównie przez samobójców
Głównym powodem szukania pomocy u specjalistów był stres. Na drugim i trzecim miejscu znalazły się lęki i depresja.
„Maszyniści spędzają po osiem godzin dziennie w małym metalowym pomieszczeniu głęboko pod ziemią, wykonując bardzo wymagającą pracę. Nic dziwnego, że niektórzy z nich mają depresję” - zaznacza Finn Brennan ze związku zawodowego Aslef.
Dla maszynistów niewyobrażalnym stresem są jednak przede wszystkim samobójcy na torach. Z tego powodu na terapię w ciągu ostatnich 2 lat trafiło 91 pracowników TfL. Jak informuje serwis "City A.M.", od 2003 roku London Underground odnotował aż 600 prób samobójczych.
"Te dane pokazują, pod jaką presją są pracownicy metra, a szczególnie osoby je prowadzące. TfL szczególnie mocno wspiera tych, którzy muszą żyć ze straszną traumą po samobójstwach” - dodaje Brennan.
„Zdrowie i samopoczucie 27 tys. pracowników jest naszym największym priorytetem. Załoga ma dostęp do telefonicznej linii pomocy, jak również indywidualnych i grupowych sesji terapeutycznych. Dzięki temu mogą się nauczyć technik redukowania stresu” - podsumowuje cytowana przez „Evenig Standard” Olivia Carlton, szefowa medycyny pracy w TfL.