Litwa: Na zapis polskich nazwisk ma być wola polityczna
„Dzisiaj, idąc z tym pytaniem na posiedzenie plenarne parlamentu, musimy zapytać wprost, czy jest na to wola polityczna. Jeżeli tak, to zróbmy to, jeżeli nie, to powiedzmy wprost, że nie dojrzeliśmy jeszcze do takich zmian” - można przeczytać na portalu litewskiego publicznego nadawcy radiowego i telewizyjnego LTR, który cytuje premiera.
Zdaniem Skvernelisa, Litwa już raz „oszukała” Polskę w sprawie pisowni nazwisk. Szef rządu przypomina, że przed siedmiu laty ówczesny premier Litwy Audrius Kubilius zgłosił projekt ustawy o oryginalnym zapisie nazwisk. Na przyjęcie ustawy w litewskim Sejmie do Wilna przybył prezydent Polski Lech Kaczyński, ale parlamentarzyści odrzucili rządowy projekt.
W ocenie litewskiego premiera, fakt ten splamił stosunki polsko-litewskie, ale - jak wskazuje - „nie chodzi o to, czy rozstrzygnęliśmy (problem), czy nie. My oszukaliśmy”.
Skvernelis jest zwolennikiem oryginalnego zapisu nielitewskich imion i nazwisk w litewskich dokumentach, a normalizacja stosunków polsko-litewskich jest jednym z priorytetów jego rządu.
Przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckietis twierdzi, że nie może wskazać, kiedy projekt ustawy o pisowni nazwisk powróci pod obrady. „Na razie musimy przedyskutować tę kwestię” - przekazał.