Linie lotnicze zarobią mniej niż 4 funty na pasażerze

Linie mogą zarobić 18 mld dol., czyli o 700 mln dol. mniej, niż prognozowano w marcu br. "Zysk będzie słabszy z powodu wysokich kosztów m.in. infrastrukturalnych" - poinformował dyrektor generalny IATA, Tony Tyler. Głównym powodem obniżenia prognozy jest spowolnienie gospodarcze w Chinach oraz obciążenia podatkowe przewoźników.

Tyler zaznaczył, że przychody ze sprzedaży biletów w tym roku osiągną 746 mld dol., co stanowić będzie 1 proc. światowego PKB. Według prognoz, linie przewiozą w br. 3,3 mld pasażerów - to wzrost o 5,9 proc. w porównaniu z 2013 r.

"Lotnictwo jest katalizatorem wzrostu gospodarczego. Stwarza miejsca pracy i zapewnia wpływy z turystyki, co przekłada się na wzrost światowej gospodarki. Jednak same linie lotnicze pozostają obciążone wysokimi podatkami, co pogarsza ich rentowność. Przewoźnicy w tym roku zarobią na jednym bilecie średnio ok. 5,42 dol (poniżej 4 funtów - przyp. red.). Istnieje pewna niezgodność pomiędzy wartością, jaką daje przemysł lotniczy dla gospodarki, a korzyściami, jakie z tego powodu generuje" - zaznaczył ekspert.

Branża lotnicza zapewnia ok. 58 mln miejsc pracy na całym świecie. Ponadto linie lotnicze robią olbrzymie inwestycje w modernizację floty. W tym roku liniom dostarczonych ma być 1 400 samolotów o wartości około 150 mld dolarów. "Jeśli chodzi o koszty paliwa, to są stabilne, ale nigdy wcześniej cena za baryłkę nie była na tak wysokim poziomie przez tak długi czas" - dodał ekspert.

W tym roku linie lotnicze przeznaczą 722 mln dol. na unijny handel emisjami CO2 - w ub.r. było to 700 mln dol. W kwietniu Parlament Europejski postanowił, że do początku 2017 r. unijna legislacja ws. pozwoleń na emisję CO2 (dot. m.in. opłat) będzie dotyczyć tylko lotów wewnątrz UE. Do tego czasu globalną umowę ws. ograniczania emisji w lotnictwie powinna uzgodnić Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO).