LOT w końcu zarabia na lataniu
Po ośmiu miesiącach tego roku spółka wykazała milionowe zyski i nie przebiera nogami w oczekiwaniu na uruchomienie drugiej transzy pomocy publicznej w wysokości 381 mln zł.
"Nasza płynność finansowa się na tyle stabilizuje i jest na tyle zgodna z naszymi przewidywaniami,że końca września nie wystąpimy o drugą transzę pomocy publicznej. Po latach strat LOT zaczyna zarabiać na swojej działalności podstawowej. Idziemy zgodnie z planem restrukturyzacji, który zaakceptowała Komisja Europejska. Bez żadnych zachwytów, ale też smutku. Jesteśmy bardzo ostrożni, ponieważ plan jest ambitny" - zaznacza prezes PLL LOT, Sebastian Mikosz.
Menedżer dodał, że w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. spółka osiągnęła wynik ze swojej działalności podstawowej o około 100 mln zł lepszy. Szefowie narodowego przewoźnika podtrzymują zatem prognozy finansowe na ten rok. A te zakładają 70 mln zł zysku z przewozów realizowanych przez spółkę. W zeszłym roku LOT zanotował na tym polu 4 mln zł straty.
Kiedy i czy sięgnie drugi raz po pomoc od skarbu państwa? Mikosz stara się odsuwać ten ruch w czasie. Pierwotnie plan restrukturyzacji zakładał wsparcie publiczne już w sierpniu zeszłego roku, ale spółka nie zdecydowała się na ten ruch, widząc poprawę swojej sytuacji finansowej. Pierwszą transzę (400 mln zł) LOT dostał w grudniu 2012 r.
"Komisja Europejska podkreśliła, że pomoc ma być niezbędna i minimalna. A zatem - idąc tym tokiem - tak długo, jak ta niezbędność i minimalność się nie zjawi, tak długo będziemy ten epizod odsuwać. Na pewno nie weźmiemy całej kwoty" - zapowiada szef przewoźnika. Restrukturyzacja LOT ma zakończyć się w 2015 r.