Księżna Kate spotkała się z ukraińskimi uchodźcami

Księżna Walii spędziła wczorajszy poranek na spotkaniu z ukraińskimi uchodźcami, które odbyło się na terenie centrum handlowego Lexicon w Bracknell, mieście znajdującym się w odległości około 16 km od zamku w Windsorze.

Najpierw pomagała kompletować paczki z artykułami pierwszej potrzeby, takimi jak żywność i odzież, które zostaną wysłane na Ukrainę, gdzie trafią do rodzin bezpośrednio dotkniętych wojną. W jednej z nich umieściła odręczną notatkę o treści: "Wszyscy o was myślimy".

Kate wzięła także udział w sesji artystycznej i rzemieślniczej wraz z dziećmi, podczas której rozmawiała z wolontariuszami na temat usług świadczonych przez ośrodek Vsi Razom Community Hub. Zajmuje się on przede wszystkim pomaganiem wysiedlonym Ukraińcom w uzyskaniu wsparcia finansowego, edukacyjnego i zdrowotnego.

Następnie małżonka księcia Williama dołączyła do dyskusji prowadzonej przez psychologa ze wspomnianego ośrodka, który raz w tygodniu odwiedza osoby przystosowujące się do życia w nowym miejscu, udzielając im pomocy z zakresu zdrowia psychicznego.

Kate i William wielokrotnie brali udział w akcjach, których celem było okazanie solidarności z ofiarami rosyjskiej inwazji. Wiosną zeszłego roku książęca para złożyła niespodziewaną wizytę w Ukraińskim Centrum Kultury w Londynie, by porozmawiać o skutecznych sposobach wspierania uchodźców. W marcu książę William przybył do Polski, gdzie najpierw spotkał się z żołnierzami, a następnie wraz z prezydentem stolicy odwiedził warszawski punkt pobytowy dla ukraińskich uchodźców.

Zeszłej zimy brytyjski następca tronu i jego żona wystosowali oświadczenie, w którym oficjalnie poparli Ukrainę, łamiąc tym samym obowiązującą członków rodziny królewskiej zasadę apolityczności.

"W październiku 2020 roku mieliśmy zaszczyt spotkać się z prezydentem Zełenskim oraz pierwszą damą, aby porozmawiać o nadziejach i planach związanych z przyszłością ich kraju. Dzisiaj wspieramy prezydenta oraz mieszkańców Ukrainy, którzy dzielnie walczą o tę przyszłość" – napisali wówczas arystokraci.