Książę Karol tęskni za małym Georgem
Tuż po urodzeniu George'a, książę Karol nie krył zachwytów z faktu zostania dziadkiem, nazywając go wyjątkowym momentem w życiu. Ale po dwóch latach uznał, że nie widuje George'a prawie wcale. Stwierdził ponadto, iż w życiu jego wnuka następuje coś w rodzaju „marszu Middletonów”, a rodzina Kate zaczęła mieć malucha na wyłączność.
Największą przeszkodę na drodze do spędzania czasu z najmłodszym członkiem rodziny królewskiej Karol upatruje w teściowej swojego syna – Carol Middleton. Według „Daily Mail”, syn królowej skarżył się, że wszystko zależy od matki Kate - nawet to, o której godzinie George ma drzemkę czy o której je. Karol jest zazdrosny o czas, jaki spędzają rodzice Kate ze swoim wnukiem.
Okazuje się, że jest sporo prawdy w żalach Karola - donosi brytyjski dziennik. Ostatnio William, Kate i George byli razem w posiadłości Karola w Highgrove w Gloucestershire. Niektórzy z otoczenia dworu są zdania, że to celowy zabieg Williama, który chce chronić swoją rodzinę przed wszędobylskimi mediami.
Drugą przyczyną jest chęć wychowania syna w warunkach jak najbardziej zbliżonych do normalnych. Przedwczesna śmierć księżnej Diany, wcześniej dorastanie w rozbitej rodzinie (Diana rozwiodła się z Karolem - przyp. red.) i w końcu życie w oku obiektywu – przed tym wszystkim William chce uchronić Kate i George'a.
Poza tym matka Kate, która pracowała przez całe życie, a w młodości wychowywała się w mieszkaniu socjalnym, rzekomo nie za bardzo przepada za macochą Williama - Camillą.