Królowa Elżbieta II przyjmie jutro 13. premiera Wielkiej Brytanii
Królowa na jutro zaplanowane ma uroczyste otwarcie hangaru lotniczego pogotowia ratunkowego East Anglia Air Ambulance, w którym pracuje jej wnuk - książę William.
Monarchini do stolicy wróci jutro około godziny 13:00, aby osobiście spotkać się z Davidem Cameronem. Polityk zarekomenduje Theresę May i poprosi Elżbietę II o przekazanie steru Wielkiej Brytanii w ręce nowej premier. May będzie zaproszona do Pałacu Buckingham na formalną ceremonię.
May będzie drugą po Margaret Thatcher liderką Partii Konserwatywnej i szefową brytyjskiego rządu. Z „żelazną damą” porównują przyszłą premier już brytyjskie media.
Tajemnicą poliszynela jest, że Elżbieta II nie przepadała za Thatcher. Osoby z dworu królowej twierdzą jednak, że to przesada. Monarchini udekorowała polityk orderem po odejściu ze stanowiska premiera i przyjęła zaproszenie na 80. urodziny Margaret Thatcher.
Kiedy premier Blair po raz pierwszy spotkał się z brytyjską królową, ta oznajmiła, że pierwszym premierem za jej panowania był Winston Churchill, a ona zasiadła na tronie, kiedy Blaira nie było nawet na świecie.
Hugo Vicker, biograf Elżbiety II sądzi, że królowa może znaleźć wspólny język ze spokojną, zrównoważoną i inteligentną Theresą May.
To, co naprawdę myśli Elżbieta II o brytyjskich premierach, wie jednak tylko ona sama. Brytyjska królowa nie dzieli się swoimi opiniami o żadnym z nich.
„To musi być fascynujące dla Elżbiety II. Widzi pełnych energii i zapału do działania nowych premierów. Czeka dekadę, po czym widzi już ich zupełnie innych - szarych, znużonych i bez zapału" – zaznaczył Vicker.