Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Kreml apeluje do kanclerz Merkel, aby uważała na słowa

Kreml apeluje do kanclerz Merkel, aby uważała na słowa
Czy słowa Merkel dotknęły Putina? (Fot. Getty Images)
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaapelował wczoraj do kanclerz Niemiec Angeli Merkel, by uważała na słowa, kiedy obarcza Rosję winą za śmierć cywilów w Syrii - pisze AFP. Według Pieskowa nie ma dowodów, iż w rosyjskich nalotach w Syrii ginie ludność cywilna.
Reklama
Reklama

"Zwracamy się po raz kolejny do całego świata, aby z uwagi na dzisiejszą delikatną sytuację w Syrii starannie i odpowiedzialnie dobierał słowa. Nikt jakoś nie składał deklaracji tego typu, gdy barbarzyńskie działania terrorystów były wymierzone w siły lojalne wobec prezydenta Baszara el-Asada" - poinformował rzecznik prezydenta Władimira Putina.

Zdaniem Pieskowa, nikt nie był w stanie przedstawić żadnych wiarygodnych dowodów śmierci cywilów wskutek rosyjskich nalotów, mimo oskarżeń Zachodu i opozycji syryjskiej.

Merkel podczas wizyty w Turcji skrytykowała Rosję i reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada za bombardowanie miasta Aleppo na północy Syrii, podkreślając, że nasiliło to exodus uchodźców w kierunku granicy tureckiej.

"Jesteśmy oburzeni ludzkimi cierpieniami powodowanymi przez naloty bombowe, także ze strony rosyjskiej" - stwierdziła Merkel po rozmowach z tureckim premierem Ahmetem Davutoglu w Ankarze. Wskazała, iż Rosja narusza w ten sposób również rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii, zakazującą atakowania ludności cywilnej. Jak zaznaczyła, Niemcy i Turcja zażądały od Rosji przestrzegania postanowień tej rezolucji.

Zdaniem Pieskowa (na zdj.), nikt nie był w stanie przedstawić żadnych wiarygodnych dowodów śmierci cywilów wskutek rosyjskich nalotów. (Fot. Getty Images)

Pieskow oświadczył, że nie ma obecnie mowy o poprawie stosunków Rosji z Turcją, której siły powietrzne w listopadzie zeszłego roku zestrzeliły rosyjski samolot bojowy w pobliżu granicy syryjsko-tureckiej. "Nasze relacje są obecnie w najgorszym stanie od kilku dziesięcioleci. Turcja dopuściła się agresywnych, nikczemnych aktów wobec Rosji. Nie wyjaśniła wystarczająco swych działań i nie przeprosiła jak należy" - zaznaczył rzecznik Kremla.

Za "błędne i absurdalne" Pieskow uznał zarzuty tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który oskarżył Rosję o dokonywanie inwazji na Syrię. Wskazywał, że rosyjskie siły powietrzne prowadzą operacje w Syrii "na zaproszenie prawowitych władz" tego kraju.

Zachód oskarża także Moskwę, że wspierając intensywne rajdy powietrzne syryjskich sił reżimowych na szyickich rebeliantów w okolicach Aleppo, torpeduje genewskie rozmowy pokojowe w sprawie Syrii, które zostały zawieszone w ubiegłym tygodniu w Genewie.

Wojna w Syrii kosztowała już życie ponad 260 tys. osób i wywołała exodus ponad połowy ludności kraju.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 10.05.2024
    GBP 4.9961 złEUR 4.2979 złUSD 3.9866 złCHF 4.3984 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama