Kolejna gafa księcia Filipa. Tym razem chodzi o akcent z Birmingham
94-letni książę był gościem uroczystości otwarcia po remoncie stacji kolejowej Birmingham New Street. Jak donosi Birmingham Mail, Filip zapytał zapowiadającą pociągi pracownicę, czy mówi ona z tamtejszym akcentem i stwierdził, że powinna mówić z angielskim akcentem, żeby wszyscy ją zrozumieli.
Małżonek królowej Elżbiety II znany jest ze swojego nonszalanckiego zachowania. W lipcu br., podczas uroczystości z weteranami wojennymi, stracił cierpliwość podczas pozowania do zdjęć i krzyknął do fotografa, by "po prostu zrobił już to pie... zdjęcie".
Brytyjskie i polskie gazety dużo pisały także o historii sprzed dwóch lat, gdy jednego z polskich studentów w Cambridge spytał, czy przyjechał zbierać tu maliny.
Media na Wyspach nigdy jednak nie winią Filipa za te wpadki, tłumacząc jego zachowanie specyficznym poczuciem humoru i opisując je raczej w żartobliwym tonie.