Keir Starmer w Estonii: Rosja jest stałym zagrożeniem dla Europy
Keir Starmer powiedział, że jego wizyta w bazie Tapa, gdzie w ramach wzmocnionej Wysuniętej Obecności NATO (eFP) stacjonują brytyjscy żołnierze, ma na celu "przypomnienie wszystkim, że Rosja jest stałym zagrożeniem, nie tylko teraz, ale i w przyszłości".
"Myślę, że musimy być świadomi tego zagrożenia ze strony Rosji dla Europy, dla nas samych w Wielkiej Brytanii i ingerencji, która ma miejsce" - przekazał Starmer, dodając, że Wielka Brytania i jej sojusznicy muszą być na to przygotowani i muszą mieć zdolność odstraszania.
Zapewnił też, o "niezachwianym zaangażowaniu w NATO i niezachwianym zaangażowaniu na Ukrainie".
It was a pleasure to meet with our British troops in Estonia and to thank them for their commitment to standing tall against Russian aggression, especially over Christmas.
— Keir Starmer (@Keir_Starmer) December 21, 2023
Labour is proud of their service, bravery and professionalism. pic.twitter.com/RtchwllmDc
Towarzyszący mu John Healey, odpowiednik ministra obrony w laburzystowskim gabinecie cieni, podkreślił, że Wielka Brytania "nie może stracić z oczu" zagrożenia ze strony Rosji w obliczu konfliktu na Bliskim Wschodzie.
"Nie możemy tracić z oczu rosyjskiego zagrożenia. Czujemy to tak mocno na granicy tutaj, w Estonii, dlatego Keir Starmer i ja chcieliśmy tu być. Wzmacnia to nasze, Partii Pracy, niezachwiane zaangażowanie w NATO i podkreśla najpełniejsze wsparcie, jakiego udzieliliśmy naszemu rządowi we wzmacnianiu sojuszników NATO, takich jak Estonia" - oświadczył.
Partia Pracy ma w sondażach około 20 punktów przewagi nad rządzącą Partią Konserwatywną i wszystko wskazuje, że po przyszłorocznych wyborach do Izby Gmin przejmie władzę, zaś Starmer zostanie premierem.
Czytaj więcej:
Rosja: Imigranci zatrzymani na granicy z Finlandią werbowani na wojnę z Ukrainą
UK: Lider opozycji zaatakowany przez propalestyńskich aktywistów za poparcie dla Izraela
Rosja zaczęła wystrzeliwać drony z nowej lokalizacji na Krymie
A jakby posłać na pierwszą linię parlament cały z izbą lordow ich rodziny premierów itd ,za jeden dzień już Rosją nie była by zagrożeniem ale handel bronia i strachy na lachy to dobry geszeft
Rafał masz rację. Nikt nie dąży do zakończenia wojny na Ukrainie na drodze dyplomatycznej. Im dłużej potrwa tym zachodnie koncerny zbrojeniowe bardziej się wzbogacą. Wprowadzają psychozę strachu żeby wszyscy od nich kupowali broń. Tak samo było z Hitlerem. Gospodarka niemecka była w katastrofie. Amerykańscy bankierzy pomogli mu zbudować przemysł na potrzeby wojny. Później biznes amerykański wzbogacał się na dostawach broni dla Stalina i aliantów.