Katastrofa kolejowa w Bawarii. Są zabici i ranni
Na miejscu od razu pojawiły się służby ratunkowe wraz z ośmioma śmigłowcami. Policja do tej pory potwierdziła śmierć 9 osób, ponad 150 zostało rannych. Stan 40 osób jest krytyczny.
Zderzenie miało miejsce 60 km od Monachium w czasie porannych godzin szczytu. Służby ratunkowe przeszukują wraki pociągów w poszukiwaniu kolejnych osób uwięzionych w środku. Policja już zdążyła okrzyknąć ten incydent "najgorszym", jaki miał miejsce na przestrzeni ostatnich lat w Niemczech.
Pociągi należały do przewoźnika Meridian, natomiast za tory odpowiadał Deutsche Bahn.
Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane - podczas zwołanej na 12:00 konferencji prasowej przekazano jedynie, że wciąż trwają ustalenia ekspertów próbujących odnaleźć powód katastrofy. Niemieckie media podają niepotwierdzone doniesienia o możliwej usterce technicznej. Zwracają również uwagę, że wśród pasażerów obu pociągów nie było dzieci w wieku szkolnym, ponieważ w Bawarii trwają obecnie ferie.
Rzecznik niemieckiej policji Stefan Brandl wskazał, że do katastrofy doszło w trudno dostępnym miejscu, między rzeką Mangfall a lasem, co komplikuje operację ratunkową. Niektórych rannych transportuje się łodziami i śmigłowcami na drugi brzeg rzeki, gdzie czekają karetki pogotowia.