Jermain Defoe: "Będzie mi brakowało White Hart Lane"
Jermain Defoe pożegnał się wczoraj z kibicami Tottenhamu na White Hart Lane podczas rewanżowej konfrontacji 'Kogutów' z Dnipro Dniepropietrowsk w 1/16 finału piłkarskiej Ligi Europejskiej.
Reklama
Reklama
Stołeczny zespół nie bez kłopotów pokonał rywali z Ukrainy 3:1 i w kolejnej rundzie zmierzy się w dwumeczu z Benfiką Lizbona. Defoe będzie w tym czasie już trenował i grał w koszulce rywalizującego w Major Soccer League zespołu Toronto FC.
"Brakuje mi słów, pamiętam doskonale, jakby to było dziś, kiedy pierwszy raz wchodziłem na to boisko i podpisałem kontrakt. Nawet zanim kopnąłem piłkę, przyjęcie było fantastyczne. To jest coś, czego nigdy nie zapomnę i będę pielęgnować, bo bardzo to doceniam. To fantastyczne miejsce, które stało się częścią mojego życia i będzie mi go bardzo brakowało" - mówił do fanów wyraźnie wzruszony chwilą 31-letni reprezentant Anglii.
Najprzyjemniejszym momentem w historii występów Defoe dla Tottenhamu było z pewnością pięć bramek strzelonych w zwycięskim 9:1 starciu z Wigan.
"To było coś niesamowitego. Przede mną tylko Alan Shearer i Andy Cole strzelili pięć goli w meczu Premier League. To było jedno z tych spotkań, w których czułem się niewiarygodnie pewny siebie i szukałem kolejnych bramek. Wygrać 9:1 to jest duża sprawa. To naprawdę było coś wyjątkowego" - dodał Jermain Defoe.
"Brakuje mi słów, pamiętam doskonale, jakby to było dziś, kiedy pierwszy raz wchodziłem na to boisko i podpisałem kontrakt. Nawet zanim kopnąłem piłkę, przyjęcie było fantastyczne. To jest coś, czego nigdy nie zapomnę i będę pielęgnować, bo bardzo to doceniam. To fantastyczne miejsce, które stało się częścią mojego życia i będzie mi go bardzo brakowało" - mówił do fanów wyraźnie wzruszony chwilą 31-letni reprezentant Anglii.
Najprzyjemniejszym momentem w historii występów Defoe dla Tottenhamu było z pewnością pięć bramek strzelonych w zwycięskim 9:1 starciu z Wigan.
"To było coś niesamowitego. Przede mną tylko Alan Shearer i Andy Cole strzelili pięć goli w meczu Premier League. To było jedno z tych spotkań, w których czułem się niewiarygodnie pewny siebie i szukałem kolejnych bramek. Wygrać 9:1 to jest duża sprawa. To naprawdę było coś wyjątkowego" - dodał Jermain Defoe.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama