Irlandczycy bojkotują wizytę papieża Franciszka
"Kiedy tylko pojawiła się możliwość rezerwowania bezpłatnych biletów na mszę świętą odprawianą przez papieża Franciszka w Phoenix Park w Dublinie, Mary Coll złożyła wniosek o dwa - jeden dla niej, a drugi w imieniu matki, która oddała ją do adopcji w 1962 roku” - opisuje historię Mary Coll, jednej z bojkotujących wizytę papieża Franciszka w Dublinie Irlandek.
Coll nie zamierza jednak uczestniczyć w tej mszy. "To jest mój protest, nie pójdę" - oznajmiła. Zamiast tego kobieta wyruszy do Tuam, gdzie odbędzie się czuwanie na miejscu byłego Kościoła katolickiego, na którego terenie w zeszłym roku odnaleziono masowy grób ze szczątkami 800 niemowląt.
"Coll wpadła na pomysł, aby przeprowadzić milczący i pokojowy protest przeciwko wizycie papieża. Na stronie Facebooka kampanię wspiera w sumie ponad 10 tysięcy osób” - podaje dziennik "The Guardian”.
Na mszę z papieżem dostępnych jest w sumie 45 tysięcy biletów. "Dlaczego nie mielibyśmy biletów wykorzystać tak, jak nam się to podoba. Myślę, że to, iż z nich nie skorzystamy jest odpowiednią formą solidarności z ofiarami tej okropnej organizacji” - zaznaczył Michael Stewart, jeden z organizatorów kampanii "Say Nope to the Pope”.
Wielu Irlandczyków czeka na spotkanie z papieżem Franciszkiem, ale wielu też je bojkotuje. Tak jak jeden z dublińczyków, który zamówił 1 312 biletów, w tym kilka pod nazwiskiem Jezus Chrystus. Mężczyzna nie zamierza iść na mszę.
Inny Irlandczyk opublikował na stronie Facebooka: "Zarezerwowałem 800 biletów używając trzech różnych adresów poczty elektronicznej. Niektórzy ludzie mają 50 lub 60 biletów. Robimy to jako sprzeciw wobec Kościoła katolickiego w Irlandii ".
Irlandczycy czują złość na Kościół katolicki za tuszowanie skandali z molestowaniem nieletnich, zmuszaniem młodych Irlandek do oddawania dzieci do adopcji, okrutne traktowanie sierot oraz niezamężnych kobiet z dziećmi.