Imigranci mogliby uratować opustoszałe regiony Europy?
Podczas gdy "prawicowy brytyjski tabloid rozpacza nad hordami przybyszów, antyimigranccy manifestanci atakują centra dla uchodźców, a Węgrzy przyśpieszyli budowę ogrodzenia na granicy, przynajmniej jeden wschodnioeuropejski kraj widzi w tym napływie imigrantów potencjalne szanse" - stwierdza waszyngtoński dziennik.
Brankica Janković, serbski rządowy komisarz ds. równouprawnienia, oświadczyła, że należy "rozważyć, czy nie powinniśmy pozwolić części imigrantów pozostać w tych regionach Serbii, które opustoszały".
Janković zasugerowała, by "dokonać selekcji i wybrać uchodźców", których należałoby poddać też bardzo "szczegółowej kontroli pod kątem bezpieczeństwa". Zaakceptowani uchodźcy mieliby przywrócić życie zupełnie opustoszałym osadom, które bliskie są kompletnego wymarcia.
Podobny pomysł zgłosiła już wcześniej włoska pisarka Silvia Marchetti, która uważa, że jej kraj powinien sięgnąć po takie właśnie rozwiązania, aby zaludnić 6 tys. słynnych włoskich miasteczek, które emigracja i trudności gospodarcze zamieniły w puste, widmowe osady.
"Imigranci mogliby zagospodarować leżące odłogiem pola na użytek rolnictwa, otworzyć butiki i sklepy z rzemiosłem, albo prowadzić hotele i restauracje, a to miałoby bardzo dobry wpływ na turystykę" - napisała wówczas Marchetti.