Grant Shapps: Cyberatak na system brytyjskiego resortu obrony to wina "wrogiego aktora"
Wczoraj rano brytyjskie media poinformowały, że doszło do cyberataku na system wypłat wynagrodzeń ministerstwa. Stacja Sky News podała, że o przeprowadzenie ataku podejrzane są Chiny.
Składając wczoraj po południu oświadczenie w Izbie Gmin Shapps potwierdził, że celem ataku była zewnętrzna firma obsługująca system wypłat wynagrodzeń ministerstwa, SSCL. SSCL, będąca spółką zależną paryskiej firmy technologicznej Sopra Steria, jest największym dostawcą usług wsparcia biznesowego dla brytyjskiego rządu, sił zbrojnych i londyńskiej policji metropolitalnej.
Shapps poinformował, że w wyniku cyberataku naruszone mogły zostać dane osobowe do 272 tys. obecnych i byłych członków sił zbrojnych, ale podkreślił, że system wypłacania wynagrodzeń jest "zewnętrznym systemem całkowicie oddzielonym od głównej sieci ministerstwa obrony".
Defence Secretary Grant Shapps is making a "planned statement" today, setting out details of a "multi-point plan to support and protect personnel" after the Ministry of Defence was hacked.
— Sky News (@SkyNews) May 7, 2024
Watch below or read more here: https://t.co/Fnv5g0x6Ov https://t.co/1V2BUdjnan
Według wstępnego dochodzenia, nie ma dowodów, że jakiekolwiek dane zostały usunięte, ale personel sił zbrojnych został na wszelki wypadek ostrzeżony w związku z tą sytuacją.
W swoim oświadczeniu Shapps wyjaśnił, że nie można wykluczyć "zaangażowania państwa", ale nie wymienił podejrzanego.
"Ze względów bezpieczeństwa narodowego nie możemy ujawnić dalszych szczegółów dotyczących podejrzewanej aktywności cybernetycznej stojącej za tym zdarzeniem. Mogę jednak potwierdzić Izbie, że mamy wskazania, że było to działanie wrogiego aktora i nie możemy wykluczyć zaangażowania państwa" - dodał.
Wcześniej również premier Rishi Sunak nie wymienił Chin jako podejrzanego o atak, ale zaznaczył, że Pekin ma "zasadniczo inne wartości niż my" i "działa za granicą w sposób, który jest bardziej autorytarny i asertywny".
The government suspects China was behind the hack of an armed forces payroll system.
— GBS TV Africa (@GBSTvKenya) May 7, 2024
Defence Secretary Grant Shapps will not identify a specific culprit when he addresses MPs today but is expected to warn of the dangers posed by cyber espionage from hostile states. pic.twitter.com/LsBdGHjOG5
W odpowiedzi na informacje o cyberataku chińska ambasada w Londynie oświadczyła, iż zdecydowanie sprzeciwia się sugestiom, że Chiny są odpowiedzialne i nie ma potrzeby "mieszania się w wewnętrzne sprawy Wielkiej Brytanii".
"Wzywamy odpowiednie strony w Wielkiej Brytanii do zaprzestania rozpowszechniania fałszywych informacji, zaprzestania tworzenia tak zwanych narracji o zagrożeniu ze strony Chin i zaprzestania antychińskiej farsy politycznej" - przekazał rzecznik.
W marcu Wielka Brytania oficjalnie oskarżyła chińskich hakerów i chińską firmę o to, że stoją za dwoma głośnymi atakami w ostatnich latach, których celem byli krytyczni wobec Chin posłowie oraz brytyjska komisja wyborcza.
Czytaj więcej:
Chiny zalewają brytyjski rynek tysiącami fałszywych znaczków pocztowych
MI5 ostrzega: Brytyjskie uniwersytety są "atakowane przez obce państwa"
Brytyjskie media: Chiny podejrzane o cyberatak na system ministerstwa obrony
A jakie wartości ma Wielka Brytania Shapps? Rozdawnictwo na prawo i lewo dla leniwych dziadów, przyjmowanie pontoniarzy i promowanie zboczeństw wszelkiej maści? Nie bądź śmieszny, ten kraj stoi na krawędzi, wali się dosłownie wszystko. Jaki macie plan na dalsze lata, promowanie swoich miernot i okradanie ludzi pod płaszczykiem konserwatyzmu? Robią was w konia na każdym kroku, jak nie skośniaki, to Rosjanie.