Funkcjonariusze szkockiej policji otrzymali nakaz zgolenia zarostu

Szkocka policja poinformowała, że jest to konieczne, aby funkcjonariusze i inni pracownicy policji mogli nosić ochronne maski FFP3, które wymagają od użytkowników bycia ogolonym.

Przepis, który dotyczy również personelu cywilnego na stanowiskach frontowych, został już zatwierdzony przez szefa policji i ma obowiązywać od 29 maja.

Komunikat zamieszczony na wewnętrznej stronie internetowej Police Scotland przez asystenta głównego komisarza Alana Speirsa głosił, że wnioski płynące z pandemii wskazują, że maski FFP3 zapewniają najbardziej właściwą i skuteczną ochronę układu oddechowego funkcjonariuszom i innym pracownikom.

Stwierdzono, że choć ryzyko związane z koronawirusem zmalało, to nadal istnieją poważne czynniki ryzyka dla funkcjonariuszy i pracowników uczestniczących w takich zdarzeniach jak pożary, wypadki drogowe i przypadki incydentów związanych z substancjami chemicznymi, które wymagają używania środków ochrony osobistej.

Nowa polityka szkockiej policji dotycząca stosowania środków ochrony dróg oddechowych wskazuje, że w przypadku, kiedy można "racjonalnie przewidzieć", że funkcjonariusz lub inny członek personelu będzie musiał użyć maski FFP3, powinien być ogolony.

Dotyczy to wszystkich funkcjonariuszy pierwszej linii frontu lokalnej policji, drogówki, oficerów zajmujących się bronią palną i porządkiem publicznym.

Od tej zasady przewidziane są odstępstwa z przyczyn o charakterze wyznaniowym, kulturowym, związanych z niepełnosprawnością lub ze względów medycznych. W tych okolicznościach policja będzie starała się wdrożyć alternatywny rodzaj ochrony dróg oddechowych.

Police Scotland ma około 17 000 funkcjonariuszy i 6 000 pracowników. Jest drugą co do wielkości jednostką policji w UK zaraz po Policji Metropolitalnej. Z kolei regulamin Met Police wskazuje, że "zarost jest dozwolony, ale nie może być niedbały. Musi być elegancko przystrzyżony".

Szkocka Federacja Policji, która reprezentuje szeregowych funkcjonariuszy policji, poinformowała, że została zasypana skargami na wprowadzenie tych regulacji, które, jak twierdzi, spowodowały "zdenerwowanie" wielu funkcjonariuszy.

Dodała, że udziela wsparcia kilku jej członkom, którzy zgłosili skargi do sądu pracy i zwrócili się o opinię prawną odnośnie bezpieczeństwa i higieny pracy, dyskryminacji i łamania praw człowieka. Alan Speirs podkreślił, że przed wprowadzeniem tej zasady policja podjęła konsultacje i że w jej ramach dokonano pełnej oceny skutków pod kątem ochrony praw człowieka.